Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > II liga (wschód)
Zwycięstwa jeszcze nie ma, ale optymizm wciąż jest

Przebój Wolbrom - Hetman Zamość 0-1 (0-0)

0-1 Łytwynniuk 50 (karny)
Sędziował Andrzej Chydy (Katowice). Żółte kartki: Skórski, Fundakowski - Wdowik, Żelazny. Widzów 500.

PRZEBÓJ: Palczewski - Żelazny, Siedlarz, Duda, Wdowik - Lickiewicz (67 Nagaoka), Guja, Dudziński (78 P. Szczepanik), Derejczyk (84 Osuch) - Górski (56 Kuta), Rak.
HETMAN
: Prus - Demusiak, Miszczuk, Frączek, Szyper (88 Sawa) - Łytwynniuk, Skórski, Kycko (90 Galant), Rajtar- Linder, Fundakowski (90 Kozioł).

Nie udał się debiut przed własną publicznością trenerowi Przeboju Robertowi Orłowskiemu. Jego zespół nieznacznie, ale uległ sąsiadowi z tabeli, też nie najlepiej radzącemu sobie w tegorocznych rozgrywkach. Może nie jestem zadowolony z gry, ale wciąż jestem optymistą - mówił po spotkaniu Orłowski.  Do kadry jego zespołu dołączył Kamil Olszar, który w weekend zdebiutował w zespole rezerw bramką. - Jest zgłoszony do rozgrywek, umiejętności pozwalają mu dołączyć do pierwszego zespołu, być może już na najbliższy mecz - zapowiedział trener Przeboju.

W pierwszej części spotkania gra toczyła się głównie w środku pola. Sytuacji bramkowych nie było zbyt wiele, a te które się pojawiły nie były wykorzystane. W 7. minucie meczu Kycko otrzymał podanie z prawej strony i uderzył z 16 metrów, jednak po jego strzale piłka minęła słupek bramki Palczewskiego. W 15. minucie obrońcy Hetmana popełnili błąd i do piłki doszedł Derejczyk, ale w dogodnej sytuacji trafił w bramkarza, który zablokował jego strzał. Pięć minut później szczęścia próbował Tomasz Wdowik, który huknął z 30 metrów, ale piłka poszybowała nad bramką. W 25. minucie kolejnego błędu dopuściła się defensywa Hetmana i futbolówkę przejął Górski. Ten odegrał ją do Raka, ale i doświadczonemu kapitanowi Przeboju nie udało się pokonać Prusa. W 36. minucie Dudziński dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, tam przejął ją Guja i po ziemi próbował pokonać bramkarza gości - także nieskutecznie.

Druga połowa rozpoczęła się dla gospodarzy fatalnie. W 50. minucie sędzia za faul w polu karnym goście dostali rzut karny, piłkę na 11. metrze ustawił Łytwynniuk. Palczewski wyczuł jego intencje , ale nie udało mu się obronić strzału. Sześć minut później Przebój mógł wyrównać. Duda uderzył z rzutu wolnego w tzw. długi róg bramki Prusa, ale bramkarz gości kapitalnie wybronił uderzenie młodego zawodnika wolbromskiego klubu. W 60. minucie Linder otrzymał podanie z środka pola i znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale nie udało mu się pokonać Palczewskiego. W 65. minucie Skórski przymierzył z wolnego, lecz i tym razem Palczewski wyszedł z opresji obronną ręką. Dwie minuty później ładną akcję rozegrała trójka: Rak- Guja- Kuta. Kapitan Przeboju podał do Gui, ten dośrodkował do Kuty. Napastnik uderzył piłkę głową, ale nie trafił do bramki. Minutę później na boisku pojawił Nagaoka. Japończyk wprowadził spory zamęt na połowie Hetmana i kilkoma zagraniami wzbudził owację kibiców. To jednak nie wystarczyło i Przebój nie zdołał wyrównać.
- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bardzo długo na nie czekaliśmy, a to był ważny mecz, bo w tabeli Przebój i Hetman sąsiadowały ze sobą. My dzięki tym trzem punktom odbijemy się od dna - mówił po meczu trener Hetmana Andrzej Orzeszek.

Paweł Gamrot (www. przebojwolbrom.pl)

 

Zdaniem trenerów

Andrzej, Orzeszek, Hetman:

- Bardzo cieszy to zwycięstwo, zwłaszcza, że wyjazdowe, z utęsknięniem na nie czekaliśmy, a jesteśmy w podobnej sytuacji i podobnych rejonach tabeli co Przebój. Mecz nie był wielkim widowiskiem, ale ambicji chłopakom nie brakowało. Obydwa zespoły miały swoje sytuacje, słowa pochwały dla moich piłkarzy za to, że potrafili dowieźć tę skromną jednobramkową przewagę do końca meczu.
Robert Orłowski, Przebój:
- Nie jestem zadowolony z wyniku. Ambicji i zaangażowania rzeczywiście nie można chłopakom odmówić, ale mecz na pewno inaczej by się ułożył, gdybyśmy wykorzystali sytuacje, które mieliśmy. Takich nie powinno się marnować. Spodziewaliśmy się kontry w drugiej połowie i taka się zdarzyła. Po stracie bramki naszym akcjom brakowało wykończenia. Mieliśmy przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Jestem jednak pełen optymizmu. Będzie się poprawiała sytuacja kadrowa zespołu, w ciągu kilku tygodni powinniśmy dysponować pełną kadrą, a co za tym idzie będzie większa rywalizacja o miejsce w zespole.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty