Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > B klasa (Kraków IV)
Pierwszy sparing Jastrzębca2010-02-06 18:52:00

Prądniczanka Kraków - Jastrzębiec Książ Wielki 3-2

Gole dla Jastrzębca: P. Kowal, P. Podyma (karny).
JASTRZĘBIEC
: Kita – M. Kopeć, W. Kopeć, R. Rosół – Kozik, Paczos, P. Podyma, Majcher, Markiewicz – G. Kowal, P. Kowal. Ponadto grali: R. Zyguła, Groblicki, Syguła, M. Podyma (junior).

Dziś o godz. 11 Jastrzębiec Książ Wielki (B klasa) rozegrał swój pierwszy mecz kontrolny. Przeciwnikiem była drużyna Prądniczanki Kraków (A klasa). Mecz rozegrano w Krakowie na sztucznej nawierzchni przy ul. T. Szablowskiego.

Chociaż oba zespoły grają w różnych klasach rozgrywkowych, to w pierwszych minutach spotkania nie dało się tego odczuć. Gra była w miarę wyrównana, ale z biegiem czasu to piłkarze Prądniczanki coraz częściej byli w posiadaniu piłki i szybciej nią operowali. Nie znaczy to, że Jastrzębiec statystował na boisku. Drużyna z północy Małopolski ustępowała nieco rywalom, ale głównie dlatego, że nie było paru kluczowych zawodników. Mimo to Jastrzębiec pierwszy strzelił bramkę w tym meczu. Jej strzelcem był Piotr Kowal – młody, filigranowy napastnik najlepiej potrafił się odnaleźć pod bramką przeciwnika i zrobił to co do niego należało.

Mimo straty bramki krakowscy piłkarze dalej konsekwentnie grali swój futbol i coraz lepiej im to wychodziło. Niebawem wyrównali po ładnej, zespołowej akcji; tych akcji wypracowywali sobie coraz więcej. Jastrzębiec bardziej skupiał się na przyjmowaniu rywala na swojej połowie i dlatego przeważnie gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Gdy nadarzyła się okazja goście wyprowadzali swoje akcje, ale wiele z nich było neutralizowanych przez linię defensywną przeciwnika, który dzięki temu zdobywał przewagę i po takich akcjach strzelił dwie ładne bramki.

Jastrzębiec, pomimo znacznej straty, także starał się realizować swoją taktykę. Miał cztery indywidualne okazje, po których mógł zdobyć bramki. W pierwszej dogodnej sytuacji P. Podyma strzelił niecelnie. W drugiej strzał W. Majchra obronił dobrze dysponowany golkiper krakowskiej drużyny. W trzeciej znowu P. Podyma strzelał (tym razem w bramkę), ale bramkarz po solidnym wyciągnięciu się wybił piłkę. Natomiast w ostatniej okazji W. Kopeć świetnie przedarł się prawą stroną, ale P. Kowal minimalnie chybił. Gospodarze również wielu okazji nie wykorzystywali – a im bliżej końca meczu, tym mieli ich więcej. Jeszcze w samej końcówce meczu Grzegorz Kowal odważnie wbiegł z piłką w pole karne przeciwnika, ale dwójka interweniujących obrońców Prądniczanki powaliła szarżującego starszego z braci Kowalów. W konsekwencji sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił P. Podyma, ustalając wynik meczu na 3-2. Wraz z odgwizdaniem bramki sędzia zakończył mecz.

Grający trener Jastrzębca, Paweł Podyma:
- Pomimo że był to nasz pierwszy sparing i przegraliśmy go, to jestem zadowolony. Gratuluję Prądniczance zwycięstwa, uważam, że wygrała zasłużenie. Jej gra była bardzo mądra i swobodna. Swoje akcje rywale budowali z pomysłem. Momentami kilka minut potrafili utrzymać się przy piłce. Zaprezentowali bardziej dojrzały futbol i lepszą organizację gry w każdej formacji, co miało odzwierciedlenie w wyniku.
Jeśli chodzi o mój zespół, to dziękuję chłopakom za chęci, walkę i zaangażowanie. Ten mecz był dla mnie bardzo cenny, gdyż pozwolił mi dostrzec te elementy, nad którymi musimy bardzo mocno popracować.
pp/st




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty