Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > B klasa (Kraków III)
Hat-trick Roberta Waśnika

 

Iskra Czułów - Fitball Szklary 5-0 (3-0)

1-0 Waśnik 13
2-0 Waśnik 23
3-0 Waśnik 40
4-0 Hajduga 50
5-0 F. Karcz 75
ISKRA
: Szewczyk - Wachowski, Gaweł, Baster (80 Fiutowski) - Bałys, Mirus (48 Pasiak), Nojek, Hajduga (61 Cygan) - Wilkosz, Waśnik.
FITBALL: Stępka - Wiśniewski, Szczepański, Woźniak, T. Chochół (80 Bosak), Witek, W. Karcz, M. Chochół (60 Drożdż), Kaczor (80 B. Karcz), Krupa, Bodziony (45 Goraj).

Iskra rozgromiła Fitball, ale to goście mogli objąć prowadzenie. Bodziony z metra przestrzelił głową obok bramki. Niebawem swój festiwal strzelecki rozpoczął lewonożny snajper gospodarzy - Robert Waśnik. W 13. minucie obrońcy ze Szklar nieudanie zastosowali pułapkę ofsajdową. Napastnik Iskry dostał piłkę w tempo między dwóch obrońców i znalazł się sam na sam z bramkarzem nie dając mu szans. Drugiego gola zdobył po tym jak piłkę idealnie zgrał mu głową Wilkosz, który mając tylko 165 cm wzrostu wyskoczył wyżej niż obrońcy Fitballa. Trzeciego - po kolejnym podaniu w "uliczkę"; mimo ostrego kąta i trudnej pozycji trafił do siatki. Gospodarze mieli jeszcze jedną wyśmienitą szansę na bramkę, ale nie wykorzystali karnego (za faul na Waśniku, przestrzelił Gaweł). Fitball nie grał źle w I połowie, ale strzały Bodzionego, Krupy, Kaczora czy Wiśniewskiego z dystansu nie przynosiły skutku. Z ogromnej ilości rzutów rożnych też nie było żadnego pożytku.
Po przerwie gra stała się bardziej chaotyczna i szarpana. Bardzo pewnie spisywał się bramkarz Iskry, który w groźnych sytuacjach zażegnywał niebezpieczeństwo lub parował piłki na rzuty rożne. Kolejna bramka dla czułowian to efekt straty futbolówki przez gości w środku boiska. Zawodnik ze Szklar chciał naprawić jeszcze swój błąd, jednak przy próbie dogrania piłki przez Hajdugę ta odbiła się od niego i zawodnik gości zaliczył de facto bramkę samobójczą. Ostatnia bramka dla gospodarzy padła w kuriozalny sposób. Nieporozumienie bramkarza z obrońcami spowodowało, że hasający napastnik Iskry Franek Karcz bez problemu skierował piłkę do pustej bramki.
Iskra zaprezentowała się jako zespół bardziej doświadczony punktując drużynę ze Szklar przy każdej możliwości. Fitball zbyt chaotycznie grał w obronie i bardzo nieskutecznie w ataku.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty