Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > B klasa (Kraków III)

Niegoszowianka-Sportowiec Modlniczka  1-1 (0-1)

0-1 Jędrszczyk  36
1-1 Ł. Kurek 50
Sędziował Jakub Ślusarski. Żółta kartka - Kopijka.
Widzów 70
NIEGOSZOWIANKA: Brożek – Rusin, Ł. Kurek, Krzysztofik, Machlowski (50 Wójcik)  - S. Kurek, Kopijka (65 Bergier), Jaros (78 Lesiński), Stala - Bogus (85 Strycholski), Dębski.
SPORTOWIEC: Franczak - Janik, Leszczyński, Jędrszczyk, Krzyszkowski - Mazur, Antow, Ferdek (55 Ryż), Piaskowski - Ziarkowski, Kozień.

Mecz od początku stał na dobrym poziomie. Obie drużyny - pretendujące do awansu – od początku nie chcą pozwalać sobie na utratę punktów. Do gry przystąpiły bardzo skupione. Widać to było już na rozgrzewce odbytej pod czujnym okiem działaczy obydwu klubów.

Początek należał do gości, który od pierwszych minut przystąpili do zdecydowanych ataków. W 12. minucie Ziarkowski minimalnie przestrzelił obok słupka, a  chwilę później - w 16. minucie - błąd obrońcy Niegoszowianki mógł kosztować  gospodarzy utratę bramki. Nieroztropne, bo zbyt krótkie, podanie Machlowskiego do własnego bramkarza przejął napastnik Sportowca Ziarkowski. Na szczęście dla gospodarzy w sytuacji sam na sam z bramkarzem Brożkiem fatalnie się zachował, strzelając obok bramki. W pierwszej połowie defensywa gospodarzy miała duże kłopoty z powstrzymaniem ataków napastników Sportowca jeszcze parę razy. W efekcie w 36 minucie brak zdecydowania obrońców  wykorzystał Jędrszczyk i płaskim  strzałem z  17 metrów pokonał Brożka. W ocenie kibiców bramkarz Niegoszowianki mógł zachować się lepiej, bo strzał nie był mocny.  Zdaje się jednak, że lot piłki zasłonili obrońcy gospodarzy, co utrudniło obronę.

Druga połowa zaczęła się podobnie. Tym razem jednak Niegoszowianka przeprowadzała groźniejsze ataki.  Gospodarze częściej przebywali na połowie rywala. W 50. minucie piłkę wrzuconą z rzutu rożnego z lewej strony na tzw. długi słupek wykorzystał Łukasz Kurek:  wyskoczył ponad obrońców i pewnie skierował piłkę w okienko bramki.  Szansę na podwyższenie wyniku mieli gospodarze jeszcze w 53. minucie, kiedy Machlowski otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola i stanął sam na sam z bramkarzem Franczakiem. Jednak zbyt lekko uderzoną piłkę bramkarz Modlniczki pewnie wychwycił.  Ostatnie 20 minut meczu toczyło się z przewagą Sportowca. Dzięki defensorom i bramkarzowiniegoszowianie uratowali remis.

Trener  gospodarzy Andrzej Molik po meczu nie krył zadowolenia:  - To szczęśliwy dla nas, ale uważam, że sprawiedliwy remis. Nasz rywal  pokazał się z dobrej strony, grał ofensywnie. Natomiast w drugiej połowie my też potrafiliśmy prowadzić grę. Graliśmy odważniej i mecz na pewno mógł się podobać. Dla mnie ten wynik to dobry początek nowego sezonu. Mamy w klubie dobrą atmosferę i duże zaangażowanie kierownictwa Klubu. Wspólnie z prezes Tarkowską pracujemy na awans.

Łukasz Małodobry

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty