Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Efektowny finisz lidera z Grębałowa, cztery gole Sowy

Grębałowianka Kraków - Grzegórzecki Kraków 9-3 (4-0)

1-0 Lampart 15
2-0 Oleś 19 (karny)
3-0 Sowa 27
4-0 Sowa 35
4-1 Ryś 50
5-1 Sowa 52
6-1 Sowa 54
6-2 Bargieł 56
7-2 Cecuga 58
8-2 Krawczyk 71 (karny)
9-2 Gregorczyk 87
9-3 Tomczyk 89

Sędziował Łukasz Mnich.

GRĘBAŁOWIANKA: Piechnik - Rajca (73 Wilk), Orlewicz, T. Karaś (70 Bujak), Ochlust - Lampart, Krawczyk, Oleś, Cecuga (63 Gregorczyk) - D. Karaś (65 Korfel), Sowa.

Gol Sowy na 3-0 był takiej urody, że nawet piłkarze Grzegórzeckiego nie mogli wyjść z podziwu. Zawodnik Grębałowianki uderzył z 18 metrów trafiając do siatki w okolice spojenia słupka z poprzeczką, bramkarz gości nawet nie drgnął. Chapeau bas przed strzelcem!

 

Zwycięstwo Grębałowianki jest potwierdzeniem obecnej siły zespołu trenera Świecy, ale nikt w klubie nie mógł wymarzyć takiego festiwalu goli. Lider spędzi zimę w dobrym nastroju. Pierwsze miejsce w tabeli, największa ilość strzelonych bramek, najmniejsza straconych,  solidna przewaga punktowa nad następnymi rywalami i obiecujące perspektywy na przyszłość.

Zawody rozgrywano na sztucznej murawie Nadwiślanu Kraków, która sprzyja finezyjnej grze piłkarzy z dobrymi umiejętnościami technicznymi. W pierwszej odsłonie meczu, z upływem czasu  wzmagała się przewaga Grębałowianki. Wynik otworzył w 15. minucie Lampart, trafiając z bliska po dokładnym podaniu Cecugi wzdłuż bramki. W 19. minucie za faul na D Karasiu, pewne trafienie z rzutu karnego wykonał Oleś. A to co się stało w 27. minucie, zadowoliłoby największych znawców futbolu. Rzut wolny z 18 metrów wykonał Sowa, piłka w cudowny sposób ominęła mur piłkarzy Grzegórzeckiego i zakręciła w samo "okienko". Ten sam piłkarz jeszcze raz przed przerwą trafił do siatki, podwyższając na 4-0 w 35. minucie, po podaniu Olesia.

Grzegórzecki w tym okresie gry nie potrafił przeprowadzić żadnej groźnej akcji ofensywnej, głównie za sprawą dobrej postawy obrony Grębałowianki z Orlewiczem na czele oraz dobrze funkcjonującej formacji pomocy z Olesiem i Krawczykiem.

Na drugą połowę zawodów wyszły zespoły w odmiennych nastrojach - Grębałowianka rozluźniona, pewna swego, Grzegórzecki bardziej zmotywowany i zraniony. Kiedy w 50. minucie goście strzelili swoją pierwszą bramkę, przy biernej postawie obrony, znalazło to natychmiastową ripostę gospodarzy. Nastąpiła indywidualna akcja Krawczyka w 52. minucie, minięcie dwóch obrońców, podanie do Sowy, który bez problemu trafił do siatki, zmieniając wynik na 5-1. Niewiele czasu upłynęło, a znów Sowa cieszył się ze swojego już czwartego gola, po podaniu Rajcy. W 54. minucie było 6-1. Grzegórzecki coraz śmielej przenosił swoje akcje w okolice pola karnego Grębałowianki, dążąc do zmniejszenia rozmiaru porażki. W 56. minucie daleki wrzut z autu trafił w pole "piątki" i do nóg Bargieła, który nie miał problemu z trafieniem do siatki, zmieniając wynik na 6-2. Ale znów szybka odpowiedź i w 58. minucie kolejny gol dla Grębałowianki, zmiana wyniku na 7-2. Tym razem trafienie zaliczył Cecuga, po podaniu D. Karasia.

Trener Grębałowianki w ciągu kolejnych 10 minut dokonał czterech zmian, spokojny o wynik meczu, w którym padły jeszcze trzy gole. W 71. minucie na 8-2 z karnego trafił Krawczyk, w 87. minucie Gregorczyk z bardzo ostrego kąta podwyższył na 9-2, a festiwal bramkowy zakończyli pokonani, zmniejszając rozmiary swojej porażki na 9-3, w 89. minucie.

zwag/www.grebalowianka.pl


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty