Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Lider bez straty punktu na wyjazdach

Michałowianka - Grębałowianka 0-1 (0-0)

0-1 Lampart 73
GRĘBAŁOWIANKA
: Piechnik - Ochlust, Orlewicz, T. Karaś (46 Walczak), Rajca - Sowa (55 G. Mikołajczyk), Oleś, Krawczyk, Lampart - Korfel (75 Cecuga), K. Mikołajczyk (18 D. Karaś).

W meczu na szczycie grupy I klasy A, lider - Grębałowianka pokonał wicelidera - Michałowiankę. Było to zwycięstwo o podwójną premię punktową.

Piłkarze trenera Sławomira Świecy nie mieli wcale łatwo, bo rywal był wymagający. Jeśli pierwsza odsłona zawodów była z lekkim wskazaniem na gości, gdyż stworzyli więcej klarownych okazji bramkowych, to już w drugiej połowie przewagę posiadali miejscowi.

Zaczęło się od uderzenia z przewrotki Sowy w 11. minucie, po którym piłka przeszła nad spojeniem słupka z poprzeczką. Chwilę później w akcji ofensywnej napastnik gospodarzy K. Mikołajczyk doznał kontuzji w pojedynku z obrońcą Michałowianki. W jego miejsce wszedł do gry D. Karaś. Później na kilka minut inicjatywę przejęli miejscowi i dwukrotnie mocnymi uderzeniami, w 23. i 28. minucie,  zatrudnili Piechnika. W odpowiedzi akcja gości, rzut wolny i mocny strzał Olesia, bramkarz Kuchta z trudem wybił piłkę nad poprzeczkę. Podobnie było w 35. minucie po rzucie wolnym, tym razem wykonanym przez Sowę. Ładną akcję wykonali grębałowianie w 42. minucie, piłka trafiła do szybkiego Korfela i w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz Michałowianki.

Po zmianie stron do ataków ruszyli gospodarze i po kilku akcjach można było zauważyć zmianę taktyki gry lidera, który przyjmował rywala na swojej połowie i czyhał na kontry. Może to ryzykowne, gdyż z powodu  kontuzji musiał opuścić boisko doświadczony środkowy obrońca T. Karaś, a w jego miejsce wszedł młody Walczak. Nie umniejszyło to jednak wartości defensywnych Grębałowianki. Piłkarze Michałowianki "walili głową w mur". Jedna tylko akcja z wielu mogła zaskoczyć obronę i bramkarza gości. W 58. minucie piłka odbijała się od nóg kilku piłkarzy w polu karnym i trafiła do Waligóry, a jego uderzenie przeszło obok słupka. W odpowiedzi w 61. minucie kontra gości, uderzenie Olesia prosto w golkipera Michałowianki na linii pola karnego, a odbitą piłkę przejął Lampart i nie potrafił trafić do pustej bramki. To mógł być sygnał ostrzegawczy dla Michałowianki, ale wcale tym piłkarze miejscowych się nie zrazili i jeszcze większą ilością swoich zawodników zaatakowali.

I stało się. Ponowna kontra i bramka. Zwycięski gol dla lidera padł w 73. minucie. Do dalekiego podania pod pole karne Michałowianki biegli Lampart i bramkarz gości Kuchta, ten ostatni jednak fatalnie skiksował i pomocnik Grębałowianki pewnie trafił do siatki, a miał łatwo, bramka była pusta.

Piłkarze Michałowianki nie załamali się i z jeszcze większą furią walczyli o każdą piłkę. Dopiero w doliczonym czasie gry udało im się niebezpiecznie uderzyć w kierunku bramki, ale kapitalnie wybronił Piechnik i tym samym uratował zwycięstwo dla swojej drużyny. Wart odnotowania jest bilans Grębałowianki w meczach na wyjeździe, wszystkie osiem zakończyło się zwycięstwem. W sumie lider odniósł 17 zwycięstw i zanotował dwie porażki.

zw/grebalowianka.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty