Zarząd Podokręgu Kraków zajmował się dziś sprawą Dragona Szczyglice, który żąda odszkodowania od sędziego Pawła Kukli za to, że dopuścił do rozegrania 11 listopada meczu krakowskiej klasy A z Zelkowem.

Zaległy mecz w grupie I A klasy odbył się 11 listopada, gdy w Małopolsce spadły ulewne deszcze. Boisko w Szczyglicach pokryte było jeziorami wody i błotem. Sędzia Kukla zdecydował jednak, że mecz może się odbyć, choć nie chciały tego oba zespoły. Według prezesa Dragona Daniela Mrozińskiego naraziło to jego klub na stratę około 20 tysięcy, które wcześniej przeznaczył na renowację murawy boiska. Po spotkaniu - zdaniem przedstawicieli klubu ze Szczyglic - została ona w znacznym stopniu  zniszczona.

- Zapoznaliśmy się z pismem Dragona, ale nie czujemy się uprawnieni do podejmowania decyzji w tej sprawie - mówi Stanisław Dańda z zarządu Podokręgu Kraków - Sprawę przedstawi w czwartek na zebraniu zarządu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej szef Podokręgu Wiesław Bartosik.

Zobacz także:

Dragon oskarża sędziego - zobacz zdjęcia z kontrowersyjnego meczu