Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > I liga
Sandecja w Lublinie - uwaga na Baniaka i boisko2010-03-07 00:11:00 MAS

Wyjazdowym meczem z Motorem Lublin  Sandecja Nowy S acz zaczyna w niedzielę o godz. 12 wiosenną część rozgrywek I ligi piłkarskiej. Choć trener sądeczan Dariusz Wójtowicz może być zadowolony z zimowych transferów, do Lublina nie zabrał optymalnego składu.


Wszystko przez kontuzje, które nie pozwalają na występ Arkadiusza Aleksandra i Petara Borovićanina. Sandecja czeka też na certyfikat pozyskanego w tym tygodniu Paragwajczyka Ariela Davida Gadei Aguero. Bez nich siła ofensywna sądeckiego zespołu nie jest taka, jaką chciałby mieć pod ręką Wójtowicz, ale być może nie to będzie decydujące dla wyniku niedzielnego spotkania (początek o godz. 12). Kluczowe może być to kto szybciej znajdzie sposób na grę na fatalnym boisku Motoru. – W piątek pierwszy raz miałem okazję wejść na główną płytę i nasuwa mi się tylko jedno słowo komentarza – tragedia! Dodatkowo prognozy nie są zbyt optymistyczne. Obawiam się o zdrowie moich zawodników i poziom meczu. Może bardziej przypominać jakąś bitwę w błocie, a nie mecz piłki nożnej – mówił "Dziennikowi Wschodniemu" nowy trener Motoru Bogusław Baniak.
Motor próbował w PZPN przełożyć mecz, ale otrzymał odmowną odpowiedź. Ostatecznie, gdyby boisko rzeczywiście nie nadawało się do gry, może odwołać spotkanie sędzia Jacek Zygmunt.

Teoretycznie faworytem spotkania jest Sandecja. Jest wyżej w tabeli, ma mocniejszy skład, ale ... Zatrudnienie w Lublinie  do pracy z ostatnim zespołem I-ligowej tabeli Bogusława Baniaka świadczy o tym, że w Lublinie wierzą w cudowne moce słynącego z ciekawych wywodów i charyzmy szkoleniowca. Nic innego nie dawałoby Motorowi wielkich szans na utrzymanie. Klub dokonał wprawdzie transferów, ale nie powalających na kolana (do zespołu dołączyli Marek Fundakowski i Dominik Płaza, Paweł Adamiec, Dawid Ptaszyński i Dawid Dłoniak. Brazylijczyk Alan czeka na certyfikat). Jeśli ma jednak Baniaka w ekipie, który przypomina, że ma szczęście do drużyn prowadzonych przez Wójtowicza, można się spodziewać po Motorze wielkiej determinacji. Jego mniej kunsztowny styl gry na błocie może być nawet atutem, techniczna przewaga Sandecji nic jej może nie pomóc.

Nadzieję lublinianie mogą mieć jeszcze w dobrej statystyce, w ostatnich latach oba zespoły często spotykały jeszcze w III lidze, bilans tych spotkań jest korzystniejszy dla lublinian. W tym sezonie I ligi w Sączu górą byli gospodarze, wygrywając 2-0.


MAS


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty