Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowe Podkarpacie
Resoviacka młodzież uległa akademikom z Krakowa2009-09-27 13:09:00

W inauguracyjnym meczu II ligi siatkarzy podopieczni Jerzego Wietechy z AKS Resovii ulegli krakowskiej Politechnice 1-3. Rzeszowska młodzież, wspierana na rozegraniu doświadczonym Łukaszem Krukiem, wygrała wprawdzie I seta, później jednak to goście zaczęli dyktować warunki i wywieźli z Rzeszowa komplet punktów.


1. kolejka - 26 września

AKS Resovia Rzeszów  - AZS Politechnika Krakowska 1-3  (25-20, 25-27, 22-25, 17-25)

AKS RESOVIA: Kusior, Kazała, Kruk, Długosz, Peszko, Karlik, Głód (libero) oraz Filip, Skarbowski, Wojtowicz.
AZS POLITECHNIKA: Laskowski, Szpyrka, Galiński, Golec, Bławat, Dzierwa, Typel (libero) oraz Piórkowski, Grot, Błasiak, Łoza.

Sędziowali: Jacek Iwańczuk (Łublin) i Jarosław Waleriańczyk (Gągolin). Widzów 200.
Rzeszowska młodzież nie sprostała bardziej doświadczonej drużynie Politechniki. Pomimo, że było to inauguracyjne spotkanie drugoligowych zmagań nie było mnowy o tym aby, któraś ze stron mogła czymś zaskoczyć. Oba zespoły spotkłały się już ze sobą na towarzyskim turnieju w Ropczycach. Wówczas górą byli resoviacy, ale przecież liga rządzi się swoimi prawami. W krakowskiej drużynie prowadzonej przez byłego znakomitego gracza Hutnika Kraków Marka Fornala, pielęgnuje się siatkarskie tradycje. Paweł Golec to syn dawnej gwiazdy Hutnika i Legii Warszawa Wacława, z kolei Łukasz Łoza, notabene wychowanek Resovii siatkarskiego rzemiosła uczył się m.in od swojego taty Artura od lat związanego z grupami młodzieżowymi Resovii. Był jeszcze jeden rzeszowski akcent a mianowice w osobie Marcina Laskowskiego, który przez blisko trzy lata uczęszczał do dawnej rzeszowskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS. W Resovii zadebiutował na rozegraniu nie byle kto bo Łukasz Kruk, były reprezentant kraju. Zagrali też wychowankowie, którzy nie tak dawno temu podpisali kontrakty z pierwszą drużyną Tomasz Głód, Kamil Długosz oraz Jakub Peszko. Przełomowym dla losów spotkania był drugi set. Gospodarze prowadzili w nim  23-22 a nastenie 25-24. Mimo to nie dali rady gościom, którzy w decydujących momentach zwłaszcza w  grze w polu zachowali więcej zimnej krwi.  W secie trzecim sędzia uznał, że broniący piłki Michał Kazała podbił ją już z parkietu, co było zdecydownaym błędem arbitra. To podłamało gospodarzy. Czwarta partia to już zdecydowana dominacja gości. 5-9, 14-22 a mecz  zakończył udanym atakiem Michał Dzierwa.

Powiedzieli po meczu AKS Resovia II - AZS Politechnika Krakowska:

Marek Fornal, trener Politechniki: Wygraliśmy dzięki lepszej grze asekuracyjnej. Trochę mniej błędów popełnialiśmy w ataku. Marzy mi się aby  W Kakowie odbudować dawną siatkarską potęgę. Zazdroszczę Rzeszowi,że on ten problem ma już  z głowy. Póki co małymi kroczkami będziemy starali sie zmierzać w kierunku pierwszej ligi.

 

Jerzy Wietecha, trener  AKS Resovii II: Sędzia popełnił w samych końcówkach drugiego i trzeciego seta poważne błędy. Chłopcy zagotowali się psychicznie. Trudno myślę,że w kolejnych meczach będzie lepiej.

 

Marcin Laskowski, środkowy Politechniki: Dla mnie mecz na hali ROSiR-u  to taki powrót do lat szkolnych spędzonych w Rzeszowie. Z dawnej klasowej paczki tylko ja uchowałem sie w roli siatkarza. Trenowaliśmy wspólnie z rok starszymi kolegami, min. Wojtkiem Grzybem, Michałem Bąkiewiczem, oni osiągnęli sukcesy na skalę mięzdynarodową. Mnie marzy sie awans do pierwszej ligi.


Łukasz Kruk, rozgrywający Resovii: Przyszedłem aby pomóc młodej rzeszowskiej drużynie. zaliczyłem tylko trzy treningi z Tomkiem Kusiorem. Za tydzień powinno być już zdecydowanie lepiej w zakresie zgrania. Powinniśmy byćw czołówce. W tej drużynie widzę ogromny potencjał.
Jakub Peszko- atakujący Resovii: Ciesze sie, że mój dotychczasowy wysiłek nie poszedł na marne. Podpisanie kontraktu z pierwszym zespołem to ogromna nobilitacja, a także wyzwanie. Zdaję sobie sprawę jak wiele czeka mnie jeszcze pracy.Od początku trenuje w grupie trenera Jerzego Wietchy. W Rzeszowie panuje fantastyczny klimat dla rozwoju siatkówki. Wspólnie z Jakubem Filipem i Kamilem Długoszem, jesteśmy pierwszymi wychowankami ktorzy trafili do szerokiej kadry pierwszego zespołu. To dowód na to, że warto postawić na sport.
Kamil Długosz, środkowy Resovii II: Wspólnie z Jakubem Peszką uczęszczamy do jednej klasy V LO o profilu sportowym. Ja  siatkarskiego rzemiosła uczyłem się od mojego taty Krzysztofa, który przed laty  grał w siatkówkę. Po drodze było jeszcze pływanie w Sokole Rzeszów no i gra w piłke nożną w Resovii. Postawiłem jednak na siatkówkę i nie żałuje. Czeka mnie ogrom pracy. Podczas wspólnych treningów z kadrą pierwszego zespołu będzie świetna okazja do podnoszenia swoich umiejętności. Dziękuje moim trenerom Ryszardowi Soboniowi i Jerzemu Wietesze, bez nich nigdy nie móglbym znaleźć się w  szerokiej kadrze pierwszego zespołu. Mam takie swoje skryte marzenia. Co tu dużo mówić, wiadomo chodzi o to aby kiedyś wybiec w dwunastce siatkarzy Asseco. może to sie kiedys spełni. Tak jak Jakub powiem, nieczego nie żłuję warto było stawić na sport. To dobrze, że sponsorzy dostrzegają konieczność łożenia środków na grupy młodzieżowe. W tej materii Rzeszów wyrasta na wiodący klub w ekstraklasie.

Wisłok Strzyżów – Karpaty Krosno 3-1 (25-22, 27-25, 21-25, 29-27)

WISŁOK: Podpora, Marek Wilk, Krzysiak, Soja, Armata, Mardoń, Matłosz (libero) oraz Litak.
KARPATY: Biegun, Habel, Książkiewicz, Borkowski, Gosik, Bryliński, Mirosław Wilk (libero) oraz Skrzypek, Golonka, Janas, Włodarczyk.
Widzów 300.
Debiut w II lidze – i okazałe, aczkolwiek w pocie czoła zapracowane zwycięstwo siatkarzy Wisłoka, niesamowicie głośno dopingowanych przez kibiców. Gospodarze nie mieli lekko, przebudowany zespół Karpat postawił wysokie wymagania. Wisłok wygrał przede wszystkim odpornością psychiczną i spokojem w decydujących momentach, kiedy to ręka nie zadrżała doświadczonym graczom, takim jak Piotr Podpora czy Rafał Mardoń. (JCZ)

Wanda Kraków - Błękitni Ropczyce 3-2 (21-25, 25-21, 21-25, 25-23, 16-14)

WANDA: Orman, Siewiorek, Poprawa, Pić, Rutkowski, Blakura, Mrozowski (libero) oraz  Gogusz, Piwowarczyk.
BŁĘKITNI: Sroka, Gontarz, Betleja, Fedko, Kochan, Stojek, Marć (libero) oraz Jaszczuk, Babiasz, Pieniążek, Godek.
Sędziowali: Robert Nowicki i Bogumił Sikora, obaj Bielsko Biała. Widzów 150.
Odmłodzono i to zdecydowanie drużyna Błękitnych nie była w stanie sprostać gospodarzom. Inna rzecz, że Błękitni to spotkanie przegrali na własne życzenie. W tie breaku prowadzili już 14-11. Od tego momentu nastąpił scenariusz z siatkówki kobiecej. Wanda seryjnie zdobywała punkty. O przegranej zadecydował słaby odbiór. W secie czwartym było podobnie. Przyjezdni prowadzili 15-11 by7 po chwili  pozwolić gospodarzom wyjść na prowadzenie 17-15. W sumie bardzo zacięty pojedynek. Krakowianie wygrali dzięki lepszej koncentracji no i rzecz jasna doświadczeniu. SJ

STS Skarżysko-Kamienna- MKS MOS Interpromex Będzin 1-3 (25-18, 18-25, 19-25, 19-25)

Górnik Siemianowice Śl. - Rafako Racibórz 0-3 (18-25, 20-25, 15-25)


aks.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty