Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa kobiet
Dzielny AZS Białystok postawił się Muszyniance2010-02-28 00:21:00

Jak na to, że mecz toczył się w jaskini lwa to AZS Białystok poczynał sobie całkiem odważnie. W pierwszych dwóch setach był równorzędnym rywalem dla mistrzyń Polski - Banku BPS Muszynianki Fakro. Kolejne partie łatwo już zapisały na swoje konto muszynianki i wygrały 3-1. MVP meczu została Izabela Żebrowska.


 

Bank BPS Muszynianka Fakro - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3-1 (25-27, 25-23, 25-14, 25-17)

Bank BPS Muszynianka Fakro: Śrutowska, Skowrońska, Bednarek-Kasza, Pycia, Żebrowska, Jagieło, Zenik (libero) oraz Bełcik, Witczak, Pykosz, Solipiwko, Mirek.
Pronar Zeto Astwa AZS: Cieśla, Szeszko, Godos, Gierak, Wysocka, Zemtsova, Saad (libero) oraz Starzyk, Właszczuk, Boncheva, Kalinowska, Gajewska.
Sędziowali: Bogdan Nowak i Marek Lagierski.

Muszynianka zaczęła inaczej niż zazwyczaj - z Agnieszką Śrutowską na rozegraniu i Elżbieta Skowrońską na przyjęciu. Od razu białostocczanki dały rywalkom do zrozumienia, że nie oddadzą łatwo pola. Walczyły, w połowie seta prowadziły 15-12. Mistrzynie Polski odrobiły stratę (18-18) i zrobiła się ciekawa końcówka. . Muszynianka miała w niej piłkę setową, ale seta wygrały AZS 27-25.

Trener Bogdan Serwiński na drugiego seta posłał w bój swoje najmocniejsze działa - Izabelę Bełcik i Joanna Mirek, ale siatkarki Pronaru nie dawały za wygraną. Prowadziły nawet 10-5. Zaskoczył wtedy blok muszynianek, dzięki niemu wyrównały stan seta na 12-12. Jeszcze do drugiej przerwy technicznej AZS miał nieznaczną przewagę (16-15), ale końcówka przyniosła powrót do tradycyjnego scenariusza meczów Muszynie. Miejscowe prowadziły 23-19, po walce wygrały seta 25-23.
Na tym harce gości się w Muszynie skończyły. Trzeciego seta Muszynianka wygrała aż 25-14, obaj trenerzy dokonali w nim zmian w składach, tak, że grały niemal drugie szóstki.
W czwartej partii walka  trwała do stanu 6-6. Dzięki mocnym atakom Żebrowskiej i Mirek ich zespół odskoczył na 14-9, a potem jeszcze zwiększał przewagę aż do wygranej 25-17.

Zdaniem trenerów
Wiesław Czaja, AZS Pronar: - Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Wymknął nam się drugi set, który przegraliśmy do 23. Spodziewałem się jednak, że muszynianki się odrodzą. To klasowy zespół, który potrafi obronić się w trudnych momentach. Nie mam pretensji do swoich zawodniczek. Zagrały, na ile je aktualnie stać.
Bogdan Serwiński, Muszynianka: - Z takich meczów też można wyciągnąć korzyść. Muszę  gdzieś ogrywać zmienniczki, a taki mecz był dobrą ku temu okazją. Wchodziliśmy powoli w to spotkanie. Przeciwnik nie chciał nam odpuścić ani przez moment. Na szczęście gra nam zaskoczyła i pewnie wygraliśmy.
ST/lsk.net.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty