Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa kobiet
Małgorzata Cieśla katem Stali2010-02-20 23:34:00 Marek Styka

Tylko w pierwszym secie arcyważnego meczu z AZS Białystok mielczanki pokazały, że naprawdę poważnie myślą o zwycięstwie. Później było coraz gorzej i gorzej...


AZS Białystok - Stal Mielec 3-0 (26-24, 25-20, 25-11).

AZS: Godos, Cieśla, Wysocka, Zemtsova, Gierak, Szeszko, Saad (libero).
STAL: Ordak, Ściurka, Wojcieska, Niedźwiecka, Kwiatkowska, Piątek, Durajczyk (libero) oraz Mieszała, Łukaszewska, A. Wilk, D. Wilk.
Sędziowali Andrzej Kuchna i Bogdan Nowak (obaj z Bielska Białej). Widzów 600.

Mielczanki liczyły na wygraną. Ten mecz dla broniących się przed spadkiem drużyn posiadał kluczowe znaczenie. Niestety, punkty zostały w Białymstoku i teraz straty trzeba będzie odrabiać we własnej hali w konfrontacjach z Organiką Łódź i Gedanią Żukowo.
Stal rozpoczęła obiecująco. Doskonale dysponowane Niedźwiecka z Kwiatkowską nie miały problemów z przebiciem się przez blok rywalek. Na pierwszą przerwę techniczną mielczanki udawały się prowadząc 8-4. Na drugiej także wszystko było pod kontrolą (16-11).

Potem Stal prowadziła jeszcze 21-18 i 24-23. W samej końcówce wyraźnie rozegrała się najlepsza siatkarka meczu Cieśla. Jej skuteczne ataki sprawiły, że AZS odrobił straty i wygrał seta. Następne dwie partie to był już popis akademiczek. Gospodyniom wychodziło dosłownie wszystko, Stali - zupełnie nic.

Rafał Prus, trener Stali.

- Szkoda pierwszego seta. Takiej przewagi nie można roztrwaniać. Niestety, moje dziewczyny zapomniały o koncentracji. Wystarczyło kilka udanych akcji AZS-u, a w nasze  szeregi wkradała się  nerwowość. Słabo funkcjonowały zagrywka, asekuracja i odbiór. O secie trzecim wypadałoby czym prędzej zapomnieć.


Marek Styka
tomek4.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty