Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa kobiet
Rosyjskie wyzwanie przed mistrzyniami Polski: Zariecze do pokonania2009-12-10 14:13:00 MAS

Zariecze Odincowo jest dziś rywalem Banku BPS Fakro Muszynianki w siatkarskiej Lidze Mistrzyń. To wicemistrz Rosji, pokonanie go będzie wielkim wyzwaniem dla mistrzyń Polski.



W pierwszej kolejce zmagań w grupie D LM oba zespoły doznały porażek, ale gdyby to te mecze miały być miernikiem sił, to za faworyta dzisiejszej potyczki trzeba by uznać Rosjanki, które 2-3 przegrały z międzynarodową koalicją gwiazd z Asystelu Novara. Muszynianka nie poradziła sobie z teoretycznie słabszym rywalem - Metalem Galati, tyle, że na wyjeździe. Aby dziś walczyć z Zarieczem, z reprezentantkami Rosji Tatianą Koszelewą, Marią Żadan czy Olgą Fatiejewą oraz Brazylijkami Walewską De Oliveirą i Paulą Pequeno, muszynianki muszą zagrać dwa, a może trzy razy lepiej niż w Rumunii. Ich wielkim atutem powinna być własna publiczność. Przykład meczu w Bielsku pomiędzy Aluprofem a Dynamem Moskwa pokazuje, że gigantyczny polski doping może skołować największe postaci siatkówki kobiecej, z samą Simoną Gioli na czele.   

Ligowa wygrana z Gedanią 3-0 pozwoliła może Muszyniance lekko odżyć po nieudanym starciu z Metalem, ale nie może być żadnym wskaźnikiem formy Polek przed meczem z Zarieczem. Po prostu rywal jest z półki o dziesięć pięter wyższej. - To zespół bardzo poukładany, w którym ciężko znaleźć słabe punkty. Już same nazwiska mówią wiele o klasie drużyny. Można z nimi jednak normalnie grać, tyle tylko, że trzeba zagrać naprawdę dobrze - mówi przed meczem z Rosjankami środkowa Banku BPS Fakro Muszynianki Agnieszka Bednarek-Kasza, która w ostatnich dwóch latach grała z Zarieczem w barwach Farmutilu Piła. Zastrzega jednak , że od tego czasu zespół z Odincowa bardzo się zmienił. Przyznaje też, że mecz z Galati był w wykonaniu jej zespołu wpadką, która jednak nie musi mieć wpływu na dalsze losy muszynianek w LM: - Same się nie spodziewałyśmy, że możemy tak słabo zagrać. Okazuje się jednak, że możemy. To był kolejny - po przegranej w Dąbrowie - słaby mecz w naszym wykonaniu, ale wydaje mi się, że będzie już tylko lepiej. Wpadka w Galati na pewno jest bolesna, bo każdy wie, że lepiej zaczynać od zwycięstwa niż porażki. Tym bardziej, że to porażka z – teoretycznie – najsłabszym zespołem w grupie. Pamiętam jednak zeszły sezon w Pile, kiedy zaczęłyśmy od trzech przegranych meczów z rzędu. Wszyscy już nas skreślili, a my wygrałyśmy kolejne spotkania i wyszłyśmy z grupy - mówi reprezentacyjna środkowa dla oficjalnego serwisu klubu.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że klub z Muszyny może się starać o organizację turnieju Final Four, co by dawało mu pewne miejsce w czołowej czwórce Ligi Mistrzyń. Z drugiej strony przyjąłby wtedy na siebie ogromne zobowiązania, także finansowe, bo do organizacji takiego turnieju trzeba sporo dołożyć, a nie ma policzalnych zysków. Są jednak zyski prestiżowe czy marketingowe i o takie też może sponsorom klubu chodzić. Na razie lepiej trzeba po sportowemu walczyć o awans z  grupy, który przypadnie trzem pierwszym zespołom. Dopiero ci, którzy wyjdą z grupy, mogą otrzymać prawo organizacji Final Four. Awans to cel wciąż w zasięgu podopiecznych Bogdana Serwińskiego. Dzisiejszy mecz będzie wielkim wyzwaniem także dla niego. Od wyważonych i w porę podjętych decyzji szkoleniowca wiele w trakcie spotkań, zwłaszcza toczonych na wynikowym styku, zależy.


MAS
muszyna.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty