Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa kobiet
Muszynianka lepsza od Aluprofu2009-10-29 19:44:00 MAS

Bank BPS Muszynianka Fakro pokonała 3-1 Aluprof Bielsko-Biała w meczu 2. kolejki PlusLigi Kobiet. To było już trzecie starcie najlepszych polskich zespołów w tym sezonie, wcześniej spotkały się w turnieju w Szamotułach w meczu o Superpuchar Polski i w Memoriale im. Agaty Mróz. W tej wewnętrznej rozgrywce prowadzi Muszynianka 2-1.


Bank BPS Muszynianka Fakro - Aluprof Bielsko-Biała 3-1 (24-26, 25-20, 25-23, 27-25)

BANK BPS Muszynianka: Bełcik (4), Żebrowska (2), Bednarek-Kasza (8), Pycia (10), Jagieło (10), Mirek (11), Zenik (libero) oraz Pykosz (2), Śrutowska (2), Solipiwko (9), Witczak (6).
ALUPROF: Kaczmar (2), Bamber (13), Studzienna (7), Dziękiewicz (11), Horka (11), Świeniewicz (13), Sawicka (libero) oraz Skorupa, Okuniewska (8), Barańska (7), Waligóra.

To był mecz błędów, popełnianych seryjnie i nieprzystających do wielkich nazwisk po obu stronach siatki. Grał przecież mistrz z wicemistrzem kraju, a w szeregach obu zespołów aż roi się od medalistek ME. Ale na nierówną grę obu stron jest proste i wiarygodne wytłumaczenie - to dopiero początek klubowego sezonu, obie ekipy, zwłaszcza Muszynianka, w której zaszło wiele zmian kadrowych, dopiero zgrywają składy. Nie ma mowy o żadnych automatyzmach, schematach rozgrywania akcji, te dopiero się rodzą, wciąż są próbowane w różnych konfiguracjach składu. Aluprof też jest na podobnym etapie, wciąż czeka na powrót do formy po rehabilitacji pierwszej rozgrywającej Katarzyny Skorupy, w dodatku w Muszynie nie w pełni sił była jeszcze przyjmująca Anna Barańska, w ostatnim tygodniu chorująca na grypę.

 

Z żadnego prowadzenia w tym spotkaniu nie można było wyprowadzać dalekich wniosków. Co z tego, że Aluprof zaczął od 5-1 w pierwszym secie, skoro zaraz było 7-7, a potem równa walka aż do końca (21-21), w którym Muszynianka miała pierwsza piłkę setową przy 24-23. Po kiwce Natalii Bamber, a potem ataku ze środka Jolanty Studziennej i nieodebranej zagrywce miejscowe straciły jednak trzy punkty z rzędu i seta. 
Z prowadzenia Aluprofu w drugiej partii 9-6 czy 15-12 też nie warto było wiele wnioskować, tym razem końcówka należała zdecydowanie do Muszynianki, atak Sylwii Pyci ze środka kończył grę wynikiem 25-20. Falowanie i spadanie - tak toczyły się także trzeci i czwarty set.

 

10-5, 12-12, 16-12, 22-22 - tak przebiegała trzecia partia. Bielszczanki po to cały czas goniły rywalki, żeby zepsuć sprawę dwoma prostymi błędami w najważniejszym momencie. Przy stanie 23-23 pomyliły się najpierw Kaczmar w rozegraniu, a potem Świeniewicz w ataku i było po grze.

 

Wściekał się na swoje zawodniczki trener Bogdan Serwiński, gdy w czwartej partii przegrywały 6-11. Niepotrzebnie, bo szybko zrobiło się 13-13, nie bez "zasług" mylących się bielszczanek. Końcówka znowu była zacięta. Na blok Pyci na Barańskiej odpowiedziała tak samo Okuniewska, na zmieszczony między rękami bloku atak Mirek odpowiedziała identycznie Barańska. Wymianę ciosów zakończył wreszcie blok Muszynianki, kończący seta 27-25 i mecz 3-1.
MVP meczu  została Agnieszka Śrutowska, wskazana przez komisarza zawodów Stanisława Litwina. Zastąpiła na rozegraniu Izabelę Bełcik i radziła sobie bez kompleksów. Dobre zmiany dawały też Dorota Pykosz i Anna Witczak.


MAS



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty