Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa kobiet
Muszynianka zaczyna walkę o finał, ma ważny atut2011-05-06 14:29:00

Finał w 2009 roku, finał w 2010 i półfinał w 2011 - tak przedstawia się historia spotkań na linii Muszyna - Bielsko w ostatnich trzech latach. Jeśli dodamy do tego kluczowe mecze w Pucharze Polski okaże się, że rywalizacja Bank BPS Muszynianki Fakro i Aluprofu Bielsko-Biała to największy klasyk Plusligi Kobiet ostatnich lat. Tym razem oba zespoły zmierzą się w Walce o Finał sezonu 2010/2011.


W poprzednich sezonach mecze Muszyny i Bielska decydowały o tym, kto zostanie mistrzem Polski. Tym razem oba zespoły zmierzą się rundę wcześniej, walcząc o prawo gry w finale. - W tym roku poziom naszej ligi jest bardzo wyrównany więc można się było tego spodziewać. Mecze Bielska z Muszyną zawsze podnosiły poziom adrenaliny. Wiadomo, w poprzednich latach takie były finały i te mecze zawsze oznaczały walkę o medale. Nawet w tym sezonie - wygrałyśmy z Bielskiem Puchar Polski więc wydaje mi się, że będą się chciałby odegrać - mówi przed półfinałami środkowa zdobywczyń Pucharu Polski, Kasia Gajgał. Wtóruje jej trener muszyńskiego zespołu, Bogdan Serwiński. - Jeśli chodzi o czwórkę, która pozostała w rywalizacji to sądzę, że to najmocniejsze zespoły w lidze i dobrze się stało, że właśnie one grają w półfinałach. Nam wypadło akurat grać z Bielskiem, więc gramy - ocenia szkoleniowiec.

Czwarte miejsce bielszczanek po rundzie zasadniczej było pewną niespodzianką dla kibiców i ekspertów. W porównaniu do ubiegłego sezonu ekipa z Bielska niewiele się zmieniła. Odeszły takie zawodniczki jak Eleonora Dziękiewicz, Dorota Świeniewicz czy Helena Horka, pozostał jednak trzon zespołu z Anną Barańską, Natalią Bamber i Katarzyną Skorupą. Do tego doszły takie zawodniczki jak Joanna Frąckowiak czy Anna Podolec. Na papierze ekipa Aluprofu wygląda więc lepiej, niż wskazywałoby na to jej miejsce w tabeli. - Zespół z Bielska ma bardzo nierówny sezon. Potrafią zagrać bardzo dobre mecze, a innym razem przegrywają popełniając sporą ilość błędów. Te mecze mają jednak na tyle wysoką stawkę, że na pewno maksymalnie się na nie zmobilizują i będzie naprawdę zacięta rywalizacja - ocenia rywalki Katarzyna Gajgał, środkowa z Muszyny Gajgał i dodaje: - Trzeba będzie uważać na zagrywkę i koncentrować się na powstrzymaniu Ani Barańskiej i Natalii Bamber. Ankę wszyscy doskonale znają, a w zasadzie jej możliwości. Natalia gra bardzo dobrze od początku tego sezonu, więc również będzie pewnym punktem Bielska. Z drugiej strony, patrząc na ich szóstkę wydaje się, że na wszystkich pozycjach mają bardzo dobre zawodniczki - podsumowuje środkowa Banku BPS Muszynianki Fakro.

Trener Serwiński również docenia klasę rywala, choć widzi pewną przewagę po stronie swojego zespołu. - Decydująca w tej rywalizacji może być możliwość dokonywania rotacji w składzie. Mam do dyspozycji dwanaście zawodniczek, które potrafią nadać nową jakość grze. Dziewczęta wchodzące z ławki nie tylko uzupełniają skład, ale też go wzmacniają, to powinno pomóc w meczach półfinałowych - uważa szkoleniowiec z Muszyny. Dobrą informacją dla kibiców muszynianek jest z pewnością brak kontuzji w zespole mineralnych. Każda zawodniczka może w piątek wyjść na boisko i pomóc w odniesieniu cennego zwycięstwa. Na to samo liczą zresztą w Bielsku. Trener Mariusz Wiktorowicz otwarcie zapowiada, że w Muszynie powalczy o co najmniej jedno zwycięstwo.

Pierwsze spotkania półfinałowe Plus Ligi Kobiet w piątek, 6 maja, o godzinie 18:00 i w sobotę, 7 maja, o godzinie 14:45.

mksmuszynianka.com





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty