Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Rozmowa bez krzyku dała efekt

Cracovia - Dunajec/Start Nowy Sącz 5-2 (1-2)

1-0 Mitana 10
1-1 Zygmunt 17
1-2 Zawada 31
2-2 Duszyk 62
3-2 Wzorek 70
4-2 Mazanek 83
5-2 Duszyk 90
CRACOVIA: Potyran - Bieszczanin, Moskal, Jurasz (90 Kapera), Nawrocki - Duszyk, Bębenek, Panek (60 Dobrzański) - Mitana (55 Ropski), Mazanek, Wzorek.
DUNAJEC: Płaneta - Zawada (70 Hyclak), Borzęcki, Lizoń, Zapart (75 Migacz), Majka, Ligarski, Orzeł, Zygmunt (85 Waligóra), Jabłoński (80 Szkaradek), Golonka.

Po I połowie Cracovia przegrywała nieoczekiwanie z Dunajcem, ale przeprowadzona w przerwie przez trenera Pawła Zegarka "rozmowa bez krzyku" dała efekt. W drugich 45 minutach Pasy strzeliły cztery gole i odniosły pewne zwycięstwo.

Mecz zaczął się nawet dobrze dla krakowian, bo w 10. minucie objęli prowadzenie. Po akcji środkiem Mazanek przedłużył głową do Mitany, a ten wszedł między dwóch stoperów, zabrał się z piłką na szybkości i strzelił do bramki obok golkipera sądeczan.

Gospodarze zaraz potem mieli 2-3 okazje do podwyższenia wyniku, ale brakło szczęścia i skuteczności. To się... zemściło, bo w 17. minucie Dunajec wyrównał, wykorzystując błąd środkowego obrońcy, który nieczysto trafił w piłkę. W efekcie zawodnik gości znalazł się oko w oko przed bramkarzem, pokonując go płaskim strzałem. Niecały kwadrans później było 1-2. Tym razem w zamieszaniu podbramkowym krakowianie nie wybili piłki, dopadł do niej sądeczanin i z 8 metrów uderzył w "długi" róg. Zasłonięty golkiper Pasów nie zapobiegł utracie gola.

- W przerwie porozmawialiśmy bez krzyku. Dotarłem do chłopaków z przekazem, że jak się stwarza sytuacje, to wcześniej czy później się je wykorzystuje. Trzeba tylko zimnej krwi... - powiedział Paweł Zegarek, trener Cracovii.

Tej zimnej krwi zabrakło w pierwszych dwóch sytuacjach II połowy. Najpierw Mazanek mając przed sobą tylko bramkarza podciął piłkę i trafił w poprzeczkę. Później Duszyk z kilkunastu metrów strzelił obok spojenia.

Ale Pasy w końcu wyrównały. W 62. minucie Duszyk wyprzedził środkowego pomocnika Dunajca, przyjął futbolówkę na pierś i z powietrza, z 20 metrów, uderzył w górny róg. W 70. minucie było 3-2. Wzorek wykonywał rzut wolny z prawej strony, z okolic narożnika boiska. Wrzucił lewą nogą dochodzącą piłkę, golkiper Dunajca - zasugerowany ruchem napastników gospodarzy - wyszedł do przodu, a futbolówka tymczasem wpadła do siatki w środek bramki...

Cracovia na tym nie poprzestała, w końcówce dołożyła jeszcze dwa gole. Ten na 4-2 padł z kontry. Po rogu dla sądeczan Ropski posłał długą piłkę do Mazanka, ten ścigał się z obrońcą rywali, po czym głową przelobował wychodzącego bramkarza. W ostatniej minucie Pasy przeprowadziły składną akcję z własnej połowy. Ropski podał do Bębenka, ten do Duszyka, który przyjął futbolówkę lewą nogą, by prawą uderzyć w samo "okienko".

- W pierwszej połowie Dunajec miał jeszcze sporo sił, zagrał skutecznie, a przy tym ich bramkarz i obrońcy mieli więcej szczęścia. Po przerwie skuteczność dopisała nam. Chciałbym pochwalić swoich podopiecznych za walkę, zagrali dobry mecz. Sporo było zawodników z rocznika 95, a nawet 96. Z przyjemnością patrzę na ich rozwój - skomentował trener Zegarek.

RST (sportowetempo.pl)

(+ dunajec-u19.futbolowo.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty