Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Bocheński górą w meczu o sześć punktów2012-05-14 17:42:00

BKS i Orzeł są zagrożone spadkiem z Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych, dlatego mecz toczył się o przysłowiowe sześć punktów. Wygrali bochnianie 3-0 i na 4 kolejki przed końcem sezonu są w lepszej sytuacji niż zespół z Dębna.


BKS Bochnia - Orzeł Dębno 3-0 (3-0)

1-0 Krawczyk 19
2-0 Dobranowski 25
3-0 Styrna 28
Sędziowali: Mariusz Krupa oraz Dominik Kukla i Łukasz Panek z Bochni.
BKS: Kolanowski - Gawroński (65 Szymański), Adamczyk, Mazur, Kosiarski (83 Bukowiec) -
Dobranowski (80 Łącki), Kasprzyk, Lewicki, Klesiewicz (70 Słaby), Krawczyk (75 Sacha) - Styrna.
ORZEŁ: Kusion - Bojdo, Damian Hebda, Zydroń, K. Hebda - M. Hamowski, Rylewicz, Ogar, Morys - Dominik Hebda.

Od początku przeważali gospodarze długo utrzymując się przy piłce oraz konstruując ładne dla oka akcje. Dobra gra przyniosła efekt w postaci wielu sytuacji bramkowych. Pierwszą z nich zmarnował Klesiewicz, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka spadła mu pod nogi. Kolejnej nie wykorzystał Styrna, który w sytuacji sam na sam próbował lobować, lecz bez powodzenia.

W bramce gości dobrze spisywał się Kusion, jednak to właśnie po jego błędzie padł pierwszy gol dla gospodarzy. Dośrodkowywał Lewicki, a niefrasobliwość golkipera wykorzystał Krawczyk. Bardzo szybko BKS podwyższył na 2-0. Po błędzie stopera Damiana Hebdy Jakub Dobranowski strzelił mocno pod poprzeczkę. Goście byli w tym okresie bezradni, nie potrafili odebrać bochnianom piłki. W efekcie padł trzeci gol. Zdobył go Styrna w sytuacji sam na sam po świetnym podaniu Krawczyka. W pierwszej połowie wynik już się nie zmienił, choć były ku temu okazje.

Po przerwie mecz nie był już tak ciekawy jak w pierwszej połowie. Zespołem atakującym byli goście, którzy dążyli do zdobycia choćby jednej bramki. Najlepszą szansę zmarnował Damian Hebda, który nie wykorzystał rzutu karnego po faulu na Przeklasie; świetną interwencją popisał się Kolanowski. Goście zagrażali później bramce BKS-u głównie z rzutów rożnych, a bochnianie wyprowadzali groźne kontry. Jedna z nich mogła zakończyć się golem, ale Styrna trafił w spojenie słupka i poprzeczki.

B.M.




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty