Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Górnik był groźny, ale Garbarnia dobrze finiszowała

Garbarnia Kraków - Górnik Wieliczka 3-1 (1-0)

1-0 Kulanica 15
1-1 Wyroba 50
2-1 Kasprzak 84
3-1 Kulanica 88
Sędziowali: Mariusz Kucia oraz Mariusz Aleksa i Mariusz Wawrzeń. Żółte kartki: Piechówka, M. Homoncik - Rudzik, Wyroba.
GARBARNIA: Bruzda - Mucha, Piechówka, Wlazło, Krajewski, Wilk (57 Kaczor), Kulanica, Stolarski (67 Ząbczyk), Kasprzak, Marut, M. Homoncik.
GÓRNIK: Papież - Żak, Habuda, Wyroba, Mazur (46 Machna), Bułat, Gabryś, Rudzik, Ślęczka, Rajczyk (46 Juras), Szot.

Garbarnia odniosła zasłużone zwycięstwo, ale musiała się na nie mocno napracować. Ostatnie dwa gole dla podopiecznych Roberta Włodarza padły bowiem w końcówce spotkania.

Wynik otworzył Kulanica, który strzałem z pierwszej piłki zamknął akcję Wlazłego (daleki przerzut) i Wilka (dośrodkowanie). Garbarze do pauzy zdecydowanie przeważali, ale po zmianie stron więcej do powiedzenia przez 30 minut mieli wieliczanie. Drużyna Piotra Pasternaka szybko wyrównała, po fatalnym błędzie Bruzdy. W 50. minucie Wyroba egzekwował rzut wolny z odległości około 40 metrów. Wyglądało to bardziej na dośrodkowanie, ale daleko wysunięty Bruzda po okrzyku „moja” przepuścił piłkę do siatki. Powodem tego błędu było złe obliczenie dystansu.

W 74. minucie goście mogli wyjść na prowadzenie. Rudzik miną w polu karnym Bruzdę i kierował piłkę do siatki, ale Krajewski w ostatniej chwili uratował Garbarzy. Piłka wciąż była jednak w posiadaniu Górnika, Rudzik centrował do idealnie ustawionego Jurasa, lecz Bruzda desperacko wyłapał piłkę. Gdyby było inaczej, dla Górnika niechybnie padłby drugi gol.

Ale to Garbarnia wygrała mecz. Za chwilę Kasprzak bardzo ładnie uderzył z rzutu wolnego, Papież interweniował kapitalnie. W 84. minucie Kaczor przyziemnie zacentrował z prawego skrzydła, zaś Kasprzak „szczupakiem” trafił do siatki. Wynik ustalił Kulanica, który po prostopadłym podaniu Maruta ograł obrońcę i nieuchronnie huknął w górny róg.

- Było sporo nerwów, Górnik postawił nam po pauzie twarde warunki. Naszym juniorom dawał się we znaki upał, a także to, iż dwa dni wcześniej musieli toczyć w osłabieniu liczebnym bardzo trudny mecz z Hutnikiem. Najważniejsze jednak, że ostatnie słowo należało do nas - powiedział trener Garbarni, Robert Włodarz. - No, a punkty zostały na Rydlówce... - sentencjonalnie dopowiedział kierownik drużyny, Jerzy Wojciechowski.

cst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty