Górnik Wieliczka - Sandecja Nowy Sącz 0-3 (0-2)

0-1 Tokarz 10
0-2 Kuzak 21
0-3 Kalisz 58
SANDECJA: Świerad - Kotlarz, Pierzchała, Kołbon, Musiał, Kuzak, Chochorowski, Szołdrowski, Strojny (60 Zając), Kołodziej, Tokarz (46 Kalisz).

Sandecja dość szybko ustawiła sobie mecz, po 21 minutach prowadziła 2-0. Pierwszego gola zdobył Tokarz po indywidualnej akcji, w której minął w środku dwóch zawodników i przelobował bramkarza. Piękna była druga bramka, choć trochę przypadkowa. Kołbon z wolnego podał na prawo do Kuzaka, a ten z kąta wrzucił piłkę z kąta lobem. Centra zamieniła się w strzał, futbolówka odbiła się od poprzeczki i słupka, wpadając do siatki. Po przerwie wynik ustalił Kalisz, który ograł stoperów, a następnie bramkarza.

- Stworzyliśmy jeszcze kilka sytuacji bramkowych, mieli je Tokarz, dwa razy Kalisz, Strojny i Zając. Gospodarze zagrażali nam głównie po kornerach, egzekwowali ich dużo, ale nasza obrona spisywał się dziś bez zarzutu. Jeśli chodzi o posiadanie piłki, to mecz był wyrównany, a Górnik nawet mi się z gry podobał. Długo walczył o jak najlepszy wynik. Wygraliśmy zasłużenie - powiedział Janusz Świerad, trener Sandecji.

rst