Iskra Brzezinka - Orzeł Dębno 1-0 (0-0)

1-0 Skiernik 77

Sędziował Przemysław Greń z Kóz. Żółte kartki: Malicki, Herma, Cegielski – Morys, Palej, Bochman, Ł. Hamowski, Dominik Hebda (2). Czerwona kartka: Dominik Hebda (90+2, dwie żółte).
ISKRA: Kowalski – Czarnik, Wojtaszczyk, Herma, Dwornik – Chowaniec (72 Cegielski), Malicki, Migdałek, Skiernik, Śliwka, Kulczyk.
ORZEŁ: Bochman – Siemieniec (57 Przeklasa), K. Hebda, Damian Hebda, Ogar - M. Hamowski, Rylewicz, Morys, Pałucki,– Dominik Hebda, Palej (72 Ł. Hamowski).

W pierwszej połowie wiodącymi postaciami pojedynku byli bramkarze. Najpierw kunsztem wykazał się Kowalski, z wyczuciem, a może i szczęściem, obronił on strzał z bliskiej odległości K. Hebdy, który miał sporo miejsca i czasu na złożenie się do niego po kornerze. Później miejscowy golkiper obronił groźny strzał Rylewicza, który starał się zmieścić piłkę w siatce przy bliższym słupku.

Po przeciwnej stronie gorszy nie chciał być Bochman, który w 33. minucie obronił rzut karny, a jego niefortunnym wykonawcą okazał się kapitan miejscowych – Malicki.

Po zmianie stron jednak gospodarze poczynali sobie coraz śmielej. Trafne okazało się wpuszczenie na boisko Cegielskiego, bo to po jego rajdzie i dograniu wzdłuż bramki Skiernik wepchnął piłkę do siatki na wagę pierwszego dla Brzezinki jesiennego zwycięstwa.

W końcówce goście postawili wszystko na jedną kartę. Do ostatniego kornera w pole karne Brzezinki zapuścił się nawet Bochman. Liczył, że po raz drugi zostanie bohaterem zespołu, wcielając się w rolę snajpera. Tym razem się nie udało. Skoro zawodnikom pod koniec puściły nerwy, sędzia ochoczo sięgał do kieszonki, sowicie obdzielając kartkami.

Mateusz Migalski