Krakus Nowa Huta - Okocimski Brzesko 3-0 (0-0)

1-0 Kotwica 73
2-0 Ciastoń 80
3-0 Kotwica 85
KRAKUS: Broda - Palonek, Biela, Bartosz, Majcher - Ryszawy, Kuziel, Kotwica, Groeger - Jurek (70 Doniec), Ciastoń.

- Mimo braku kilku zawodników, między innymi Kuligowskiego i Fudalego, mieliśmy dużą przewagę i powinniśmy byli wygrać wyżej. W pierwszej połowie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Groeger, Kotwica z dobrej pozycji uderzył nad bramką, a Jurek mając przed sobą bramkarza przelobował go, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Byliśmy w tym okresie gry nieskuteczni, graliśmy nerwowo, niecierpliwie. Po przerwie, z upływem czasu, zaczęliśmy grać podaniami, bardziej spokojnie i w końcówce posypały się gole. Ten pierwszy dał nam jeszcze większy spokój w grze. Okocimski wypadł blado, nie miał za wiele z gry, ze dwa razy stworzył zagrożenie w zamieszaniu. W pierwszej połowie piłka nawet wpadła do naszej bramki, ale wcześniej opuściła plac gry - skomentował Maciej Trzcionka, trener Krakusa.

Krakus długo otwierał wynik. Pierwszego gola nowohucianie zdobyli w 73. minucie. Kotwica uderzył lewą nogą z 17 metrów w samo "okienko", przepiękny strzał! Podwyższył niebawem Ciastoń, który ładnie wyszedł do centry z lewej strony i głową skierował piłkę do bramki. Wynik ustalił Kotwica, który będąc na 8. metrze dołożył nogę do futbolówki zagranej z prawej strony.

st