Wisła Kraków - Górnik Wieliczka 3-0 (2-0)

1-0 Kościelniak 22
2-0 Guedes 33
3-0 Kościelniak
WISŁA: Grabowski - Oleksa, Kolanko, Lepiarz, Ślęczka - Kościelniak, Guedes, Bartoszewicz, Sosin - Zając - Downar-Zapolski.

GÓRNIK: Kusion - Bilski, Bułat (1 Machna, 80 Juras), Kulma, Szot - Mazur, Rudzik, Gabryś, Sowicki - Wyroba (70 Żak) - Rajczyk.

- Mieliśmy przewagę, multum sytuacji, ale chłopcy strzelili tylko trzy bramki. Wygraliśmy zasłużenie - skwitował Dariusz Marzec, trener juniorów Wisły.

Gospodarze objęli prowadzenie po akcji Kościelniaka, który przepchał się przez obronę, a następnie wykorzystał błąd bramkarza i strzelił do pustej bramki. Podwyższył Guedes, który dostał doskonałe podanie od Lepiarza. Po przerwie wynik ustalił Kościelniak, kierując piłkę głową do siatki po wrzutce ze stałego fragmentu.

Pechowo zaczął się mecz dla kapitana Górnika Bułata, który już w 1. minucie w walce powietrznej o piłkę z Downarem-Zapolskim złamał nos.

st, sr