Dunajec/Start Nowy Sącz - Górnik Wieliczka 2-1 (1-1)

0-1 Gabryś 45
1-1 Golonka 45+1
2-1 Zygmunt 77
DUNAJEC: Myrlak - Jabłoński, Samek, Borzęcki, Zapart (75 Zawada), Ligarski (65 Kogut), Bajorek (80 Orzeł), Golonka, Nowak, Kiełbasa (46 Zygmunt), Wojtarowicz (65 Lizoń).

GÓRNIK: Kusion - Pieprzyk (Juras), Kulma, Szot, Bilski - Mazur, Rudzik, Bułat, Sowicki (Żak) - Gabryś, Rajczyk (Machna).

Dunajec podejmował na boisku Zawady Nowy Sącz Górnika Wieliczka zwyciężając 2-1. To już piąta wygrana sądeckiego beniaminka.

Mecz rozpoczął się od wysokiego pressingu gości, którzy od początku chcieli przejąć inicjatywę. Po kilku minutach gra się wyrównała. Całe spotkanie to przede wszystkim walka w środku pola, mało było sytuacji podbramkowych. W pierwszej połowie najlepszą szansę na zdobycie bramki miał napastnik gości, ale z 7 metrów niecelnie główkował. Gdy wszyscy myśleli że pierwsza połowa meczu zakończy się bezbramkowym remisem gospodarze popełnili błąd w wyprowadzeniu piłki z obrony. Piłka padła łupem napastnika z Wieliczki Gabrysia, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i wykorzystał okazję. Gospodarze po rozpoczęciu od razu wyrównali. Pięknym strzałem popisał się Golonka, który z lewej strony z ok. 30 metrów posłał futbolówkę w samo "okienko". Do przerwy 1-1.

Druga połowa była podobna. Dużo walki i stałych fragmentów gry. Jednak to Dunajec stworzył sobie lepsze okazje do strzelenia bramki. Dwukrotnie bramkarz Górnika bronił strzały Golonki i raz wygrał pojedynek sam na sam z Wojtarowiczem. W 77. minucie po rzucie rożnym błąd w kryciu popełnili goście, co wykorzystał najsprytniejszy w polu karnym Zygmunt pakując piłkę do bramki z 4 metrów. Wieliczanie rzucili się do odrabiania strat, ale nie zmienili wyniku.

startnowysacz.futbolowo.pl (mod), szr