Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Karetka na boisku SMS-u, bramkarz strzela zwycięskiego gola

SMS Kraków - Sandecja Nowy Sącz 3-2 (2-0)

1-0 Widz 36
2-0 Wsół 44
2-1 Tokarz 61
2-2 Zawiślan 89 (karny)
3-2 Porębski 90+3

Sędziował Tomasz Piróg. Żółte kartki: Kołodziejczyk, Stróżyk - Złocki.
SMS: Janas - Antolak, Kołodziejczyk, Kret, Gąsiorek (89 Porębski), Stróżyk, Wsół, Rudziński (72 Stojke), Mrożek, Habryn (17 Chłoń), Widz.
SANDECJA: Świerad - Baran, Krupa, Kołbon, Musiał, Dulak (67 Majka), Złocki, Szołdrowski, Tokarz, Zawiślan, Kalisz.

Mnóstwo działo się na sztucznym boisku SMS-u. W niesamowitych okolicznościach gospodarze zdobyli trzy punkty, chociaż goście w całym meczu mieli o wiele więcej bramkowych sytuacji i na pewno nie można powiedzieć, że byli w Krakowie gorsi. SMS był o wiele skuteczniejszy i niezwykle ambitnie walczył o wypełnienie życzenia pechowo kończącego mecz Mariusza Habryna.

 

W 17 min szarżował on na bramkę Sandecji, wyszedł do niego bramkarz Artur Świerad i wybił piłkę, ale Habryn nie zdążył już wyhamować i wpadł w bramkarza. Skończyło się to dla niego fatalnie - nie wstał już z murawy, wezwano pogotowie, które zabrało piłkarza do krakowskiego szpitala im. Narutowicza. Pierwsza diagnoza mówi o podwójnym złamaniu - kości piszczelowej i strzałkowej.To duża strata dla SMS-u w tym momencie sezonu, Habryn to jego czołowy gracz.

 

Mecz na pół godziny został przerwany (karetka przyjechała po 13 minutach), a znoszony na noszach Habryn rzucił w kierunku trenera Marka Salamona: "Niech to wygrają". Koledzy zabrali się więc do roboty i po pierwszej połowie prowadzili 2-0.


W 36 min przepięknym strzałem z narożnika pola karnego w okienko popisał się Widz, a w 44 min Antolak zagrał prostopadle do Wsóła, który wbiegł w pole karne i obok bramkarza z kilku metrów posłał piłkę do siatki.

Po przerwie do roboty wzięła się Sandecja, od razu było widać, że trudno będzie gospodarzom utrzymać przewagę 2-bramkową przewagę. Goście raz za razem atakowali.

 

Wreszcie w 61 min Sandecja bombardowała bramkę Janasa, strzałami, wybijał piłkę bramkarz, przy powtórkach obrońcy, wreszcie nadbiegł Tokarz i wepchnął futbolówkę z bliska do bramki. Kontaktowy gol jeszcze zmobilizował gości. Sam Tokarz dwukrotnie stawał przed doskonałymi szansami - raz w pojedynku z Janasem trafił w boczną siatkę, po chwili z 3 metrów przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Pachniało drugim golem, który padł wreszcie w 89 min - po faulu Gąsiorka sędzia podyktował rzut karny, wykorzystał go Zawiślan.

Trener gospodarzy Marek Salamon wykazał się wtedy niesamowitym wyczuciem, wprowadzając na murawę rezerwowego bramkarza Wiesława Porębskiego do ataku. Parę dni temu był awaryjnym sędzią w meczu SMS-u z Dunajcem, a w meczu z Sandecją zdobył zwycięskiego gola dla krakowian. W doliczonym czasie dostał z prawej strony długą piłkę, mając świeży zapas sił wyprzedził obrońców i w sytuacji sam na sam ze Świeradem posłał piłkę do jego bramki.

 

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty