Juniorzy starsi Garbarni wyraźnie wygrali dzisiejszy mecz w Mogilanach. Wynik mógł być znacznie wyższy, ale mimo puszczenia czterech goli świetną formą wykazał się bramkarz gospodarzy.

LKS Mogilany - Garbarnia Kraków 2-4 (0-3)

0-1 Kopeć 17

0-2 Stolarski 19, karny

0-3 Kalicki 28

0-4 Kalicki 63

1-4 ?? 80

2-4 ?? 90

Sędziowali: Mateusz Czerwień oraz Mateusz Gądek i Łukasz Wójtowicz (Myślenice).

GARBARNIA: Bruzda - Rojek (80 Englert), Wlazło, Piechówka, Krajewski, Kwit (60 Wilk, 83 Kulanica), Kopeć, Kalicki, Stolarski (46 Kasprzak), Kaczor (60 Mirończuk), Żur (75 Klucznik).

Trener Garbarni, Robert Włodarz: - Nie chcę przesadzać, ale spokojnie mogła być przekroczona „dwucyfrówka”. Młodzi „Garbarze" stworzyli multum sytuacji, jednak rewelacyjnie bronił bramkarz rywali, który uchronił Mogilany od klęski. Jestem zadowolony z gry w polu, swobodnego operowania piłką, grania po „trójkątach” itp. Tak było prawie przez cały mecz, bo w jego końcówce moi zawodnicy „przysnęli”. Pierwszy gol padł po dośrodkowaniu Stolarskiego z kornera i strzale głową Kopcia. Za chwilę podwyższył Stolarski z karnego, który został podyktowany za sfaulowanie Żura w obrębie „16”. Faulował brakarz Mogilan i był to jego jedyny błąd w całym spotkaniu.

Kierownik drużyny, Krzysztof Torba: - Stolarski już za pierwszym razem posłał piłkę do siatki, ale z powodów regulaminowych musiał wykonać drugie podejście. Powtórka Stolarskiego też była bezbłędna, trafił tuż przy słupku. Na 3-0 podwyższył Kalicki, który pięknym strzałem dobił soczyste uderzenie Żura z 18 metrów w poprzeczkę. Natomiast ostatniego gola dla Garbarni efektownie wypracował Krajewski. Po ograniu aż trzech rywali wyłożył on piłkę Kalickiemu, który dokonał reszty.

JC