LKS Mogilany - Gdovia Gdów 4-2 (1-2)

0-1 Wołek 8

1-1 Woderski 36

1-2 D. Kulma 37

2-2 Woderski 75 (karny)

3-2 Górnisiewicz 86 min

4-2 Filipczyk 90

Sędziował Artur Śliwa. Żółte kartki: Filipczyk. Widzów 5.
MOGILANY: Tomczyk – Strzeboński, Sroka, Sułkowski, Piwowarczyk(60 Niedbała) – Filipczyk, Szablowski, Mizera, Nazim(46 Ł. Szostkiewicz) – Górnisiewicz, Woderski.
GDOVIA: Matras – Wójcik, Stachem, G. Kulma, Ł. Kulma – Wójtowicz, Mazur, K. Pieprzyk, F. Pieprzyk(75 Sukiennik) – D. Kulma, Wołek.

„Piłka bywa niesprawiedliwa” – tak skwitował porażkę trener Gdovii Jarosław Dzierżak. I miał rację, Gdovia była lepszą drużyną w tym spotkaniu przez trzy kwadranse, jej zawodnicy stwarzali mnóstwo okazji, jednak pod bramką Mogilan razili nieskutecznością lub też brakowało im szczęścia. W ostatnim kwadransie odwróciło się ono od gości, najpierw przydarzył się faul w polu karnym, po którym gospodarze wyrównali, a kiedy próbowali z powrotem wyjść na prowadzenie dwie udane kontry i bramki Górnisiewicza i Filipczyka ustaliły rezultat meczu.