Bieżanowianka Kraków - LKS Mogilany 2-5 (0-2)

Gole: Cyburt 2 - Stypuła, Piszczek, Woderski 2, Filipczyk
BIEŻANOWIANKA: Stochel - Boratyński (62 Huzar), Smoła, Spolitakiewicz, K. Zalas (46 Dusiło) - Groblicki, Chwaja, Skawiński, Więckowski - Pałka (46 M. Zalas), Cyburt.
MOGILANY: Tomczyk - Suchan (88 P. Szostkiewicz), Sroka, Sułkowski, Strzeboński, Filipczyk (85 Piwowarczyk), Mizera (82 Ł. Szostkiewicz), Stypuła, Piszczek (55 Woderski) - Bobek (35 Nazim), Górnisiewicz (85 Niedbała).
Mocniejsi fizycznie, twardo grający goście zdobyli w I połowie dwa gole, ale po przerwie Bieżanowianka wyrównała. Przy stanie 2-2 błąd popełnił bramkarz miejscowych, co skończyło się utratą bramki. Zawodnicy krakowscy trochę się tym podłamali i oddali pole rywalom, którzy dołożyli jeszcze dwa gole.
Trener Bieżanowianki, Marek Bojko, został usunięty przez sędziego z ławki trenerskiej za komentowanie decyzji. - Nie mogłem się pogodzić z dwoma decyzjami. Po pierwsze jedna z bramek dla Mogilan padła z metrowego spalonego, a po drugie zaprotestowałem przeciwko odgwizdaniu ofsajdu w sytuacji gdy wykonywaliśmy rzut rożny...
Swoje zwycięstwo drużyna z Mogilan zadedykowała zmarłemu w sobotę Krzysztofowi  Piszczkowi.
RK