Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > I liga (Kraków)
Trzynaste zwycięstwo Raby - i znowu ten Flak...

Raba Dobczyce - Wawel Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Flak 62
Sędziowali: Rafał Muniak oraz Mateusz Czerwień i Łukasz Żarski (Myślenice). Żółte Kartki: Bergel, Flak, Mróz - Malawski. Widzów 30.
RABA: Mazurkiewicz - Piwowarczyk, Budyn (28 G. Gabryś), Bergel, M. Gabryś - Mróz, Nowak, Kabaja, Zborowski - Gorzkowski, Flak.
WAWEL: Król - Wcisło, Dobosz (55 Kozień), Wądek, Paleńko - Czarnik, Stańczyk, Malawski (67 Kadula), Kurowski (70 Rygielski) - Ruszkiewicz, Wiśniewski.

Dziś na boisku w Dobczycach, w meczu zaległym, zmierzyły się zespoły Raby i krakowskiego Wawelu. Liderujący w tabeli gospodarze byli faworytem i z tej roli wywiązali się znakomicie odnosząc trzynaste zwycięstwo w lidze.


Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.

Od pierwszych minut na boisku nie brakowało ostrych zagrań i zdecydowanej walki w środku pola. Raba jako pierwsza stworzyła zagrożenie pod bramką przeciwnika. W 10. minucie groźnie z rzutu wolnego strzelał Gorzkowski, ale piłka po jego uderzeniu o dobry metr minęła słupek bramki Króla. W odpowiedzi goście próbowali swoich sił w polu karnym Raby, ale Mazurkiewicz odważnym wyjściem zażegnał niebezpieczeństwo. W 39. minucie powinno być 1-0 dla Raby. Marek Flak ograł golkipera przyjezdnych, ale jego strzał do pustej bramki w ostatniej chwili zablokował jeden z wracających obrońców "wojskowych".

Druga połowa, która była zdecydowanie lepsza od pierwszej, rozpoczęła się od ataków miejscowych. Pomiędzy 48 a 53. minutą zmarnowali oni trzy dogodne sytuacje. Zborowski, Flak i Mróz nie zdołali wbić piłki do siatki w niemalże idealnych sytuacjach. Wreszcie w 62. minucie padła jedyna bramka meczu. Goście zbyt krótko wybili piłkę z własnego pola karnego, na 18-20. metrze przejął ją Flak, ograł Króla i mimo "asysty" obrońcy wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Po tym golu wydawało się, że kolejne bramki dla Raby są kwestią czasu, lecz to Wawel przejął inicjatywę i raz po raz atakował bramkę Mazurkiewicza. Z kilkunastu nie wykorzystanych sytuacji należy przede wszystkim wspomnieć tę z 75. minuty kiedy piłka po strzale jednego z napastników odbiła się od poprzeczki, następnie od linii bramkowej i wyszła w boisko. W ostatnich minutach goście nie opuszczali pola karnego Raby, lecz obrońcy z Dobczyc nie dopuścili do straty bramki.

BARP

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty