Glinik Gorlice - Sandecja Nowy Sącz 1-3 (0-0)

0-1 Konrad Kołodziej 43
0-2 Konrad Kołodziej 45
0-3 Konrad Kołodziej 66
1-3 Rząca 80+2 (karny)

Czerwona kartka: Tomaszek (Sandecja, 48, dwie żółte).
GLINIK: Gawlik (76 Harwat) - Karp (73 Galas), Rzaca, Drąg, Juszyński - Gawryła (68 Majcher), Rachel, Grądalski, Pater - Skoczeń (75 Marszał), Marynowski.

SANDECJA: Damian - Dyląg, Szeliga, Tomaszek, Ciężobka - P. Wiktor (78 Udziela), Pawlik, Maślejak (63 Nowak), Bogdański, Mroszczak (65 Janczarzyk) - Kołodziej.

Sandecja grała od 48. minuty w dziesiątkę po tym, jak drugą żółtą kartkę (w efekcie: czerwoną) zobaczył stoper Tomaszek. Do tego momentu zdążyli jednak strzelić dwa gole, po dwóch strzałach Konrada Kołodzieja z dystansu. Napastnik sądeczan sięgnął później po hat-trick - po zagraniu Pawlika z głębi pola przerzucił głową kozłującą piłkę nad bramkarzem Glinika.

Gorliczanie uzyskali honorowe trafienie w doliczonym czasie z karnego, podyktowanego za zagranie piłki ręką. Wcześniej mieli parę szans, m.in. w 53. minucie Łukasz Skoczeń przegrał pojedynek sam na sam z Damianem, a chwilę później groźnie strzelał Pater.

- Nasze zwycięstwo mogło być wyższe. W pierwszej połowie okazji "sam na sam" nie wykorzystali Wiktor i Maślejak, a po przerwie znów Wiktor, który powinien dogrywać do Kołodzieja - skwitował Janusz Pawlik, trener Sandecji.

st

(+ glinikgorlice.futbolowo.pl)