Drużyna SMS-u zapewniła sobie czwarte miejsce w Małopolskiej Lidze Juniorów Młodszych. Nawet gdyby udało się krakowianom rozegrać (i wygrać) niedoszły do skutku mecz z Limanovią, to i tak ciężko byłoby im prześcignąć Cracovię.

BKS Bochnia - SMS Kraków 1-5 (0-3)

0-1 Dudzik 10
0-2 Wróbel 18
0-3 Mistarz 25
1-3 ??? 45
1-4 Bierówka 60
1-5 Poniedziałek 70
SMS: Strawa - Kawula, Kantor, Gajewski (60 Suchan), Poniedziałek - Kostecki, Krówczyński (41 Sadecki), Mistarz, Wróbel - Musiał (41 Bierówka), Dudzik (41 Drozd).

- Rozegraliśmy kolejny fajny mecz, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy po każdym przejęciu piłki, grając na jeden-dwa kontakty, stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Wynik nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania. BKS to dobry zespół, ale my dziś zaprezentowaliśmy wysoką skuteczność i w efekcie odnieśliśmy okazałe zwycięstwo - skomentował Maciej Antkiewicz, trener SMS-u.

Krakowianie do przerwy strzelili trzy bramki. Najpierw Dudzik po dośrodkowaniu Wróbla, później Wróbel z podania Krówczyńskiego. Ozdobą meczu był trzeci gol. Po zespołowej akcji Mistarz wpadł z lewej strony w pole karne, po czym uderzył z rotacją w "długi" róg.

Na początku II połowy bochnianie uzyskali honorowe - jak się okazało - trafienie. SMS odpowiedział dwoma - Bierówka przy asyście Kantora i Poniedziałek po zagraniu Sadeckiego.

- Dla drużyny mecz był nowym doświadczeniem. Mimo że chłopcy nie faulowali i nie przeklinali, to otrzymali siedem żółtych kartek - dodał na koniec trener Antkiewicz.

st