Limanovia Limanowa - Cracovia 0-9 (0-2)

0-1 Krzysztof Ropski
0-2 Krzysztof Ropski
0-3 Krzysztof Ropski
0-4 Krzysztof Ropski
0-5 samob.
0-6 Bartłomiej Chlebda
0-7 Filip Dobosz
0-8 Mateusz Wdowiak
0-9 Michał Jałocha
CRACOVIA: Jajecznica - Piekarski (60 Jałocha), Moskal, Świt, Bik (55 Słowiak) - Dobosz, Chlebda, Gala (50 Kędziora), Ropski (55 Żak) - Chmielowski (41 Panek), Kaim (50 Wdowiak).

Pierwsze cztery gole dla Pasów zdobył Krzysztof Ropski. Jego dorobek w ciągu 55 minut pobytu na boisku mógł być jeszcze większy, gdyby wykorzystał parę innych okazji, a raz zamiast w poprzeczkę trafił do siatki.

Limanovia tylko do przerwy starała się dorównać krakowianom, później zabrakło miejscowym sił i zostali zamknięci na własnej połowie. Gospodarze największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach. Najlepszą szansę mieli przy stanie 0-1 po rzucie wolnym, ale Jajecznica popisał się skuteczną interwencją.

Z 9 bramek Cracovii bodaj najładniejsza była ta siódma, zdobyta przez Filipa Dobosza. Z 20 metrów uderzył prostym podbiciem  mocno i celnie do siatki.

- Sytuacji było mnóstwo i można powiedzieć, że wreszcie dopisała skuteczność, co do tej pory było naszym problemem. Wszyscy moi podopieczni dali z siebie wszystko, grali z zaangażowaniem demonstrując charakter i - mimo młodego wieku - profesjonalne podejście. Każdy z nich chce się pokazać, a naszym wspólnym celem jest jak najwyższe miejsce w lidze - skomentował Grzegorz Trela, trener Cracovii.

st