MKS Trzebinia-Siersza - SMS Kraków 2-5 (1-1)

0-1 Wróbel
1-1 Gajewski (samob.)
1-2 Drozd
1-3 Sasak
1-4 Kostecki
1-5 Sasak
2-5 ???
SMS: Strawa (67 Król) - Kawula (55 Suchan), Gajewski, Kantor, Poniedziałek - Dudzik (41 Drozd), Krówczyński, Łoś (60 Mistarz), Wróbel (62 Musiał) - Sasak, Wójcik (41 Kostecki).

- Graliśmy dziś dobrze, piłką, mieliśmy wyraźną przewagę, z wyjątkiem ostatniego kwadransa pierwszej połowy, kiedy wskutek braku komunikacji między bramkarzem i stoperem straciliśmy samobójczą bramkę. Po przerwie byliśmy pozytywnie nastawienie, graliśmy zespołowo i szybko, co przyniosło cztery gole. W końcówce, przez gapiostwo, gospodarze strzelili nam drugą bramkę - skomentował Maciej Antkiewicz, trener SMS-u.

Trener Antkiewicz zaapelował też do... Limanovii, z którą SMS miał się najpierw zmierzyć 31 marca, a następnie 9 maja, ale oba mecze nie doszły do skutku. Najpierw z powodu zaśnieżonego boiska, a następnie wskutek nieprzybycia krakowian.
- Już zimą informowaliśmy MZPN o naszym majowym wyjeździe do Belgii, tymczasem nierozegrany mecz z Limanovią wyznaczono omyłkowo na 9 maja. Nawet nie wiedzieliśmy o tym nowym terminie. Teraz nasi przeciwnicy nie chcą grać, liczą na walkower. My chcemy grać, chcemy pokryć koszty sędziów. Apelujemy do drużyny z Limanowej o sportową postawę i zgodę na trzeci termin tego spotkania! - powiedział trener SMS-u.

st