SMS Kraków - Spójnia Osiek-Zimnodół 6-1 (2-1)

0-1 ??? 6
1-1 Głogowski 20
2-1 Musiał 30
3-1 Sasak 52
4-1 Wyka 62
5-1 Krówczyński 65
6-1 Wyka 70
SMS: Strawa (68 Król) - Kantor (41 Dudzik), Maciej Gajewski, Suchan, Poniedziałek (62 Marcin Gajewski) - Głogowski (41 Michalak), Sadecki (62 Bierówka), Krówczyński, Musiał (57 Cetnarowski) - Sasak (58 Wyka), Drozd.

- Zaczęliśmy nerwowo i goście zaraz na początku zdobyli trochę przypadkowo bramkę z wolnego. Drużyna była jednak dobrze zmotywowana, zdeterminowana, przewyższała rywali pod względem sportowym i szybko osiągnęła przewagę. Przeprowadziliśmy kilka dobrych i ładnych akcji, do przerwy prowadziliśmy już 2-1. Po przerwie nie schodziliśmy z połowy przeciwnika i dołożyliśmy jeszcze cztery bramki. Mecz był jednak przeciętny w naszym wykonaniu. Potrzeba trochę czasu, by ta grupa grała na wyższym poziomie i stabilnie - skomentował Maciej Antkiewicz, trener SMS-u.

Spójnia objęła prowadzenie po rzucie wolnym. SMS wyrównał po rzucie rożnym, autorem gola był Głogowski, który asystował przy trafieniu Musiała na 2-1. Po przerwie podwyższył Sasak po indywidualnej akcji, później Wyka zaliczył gola z dobitki. Piąte trafienie było dziełem Krówczyńskiego, który przelobował bramkarza z 25 m. Wynik ustalił Wyka, który po dośrodkowaniu Drozda skierował piłkę do siatki głową.

st