Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Wiślacy rozgromili Garbarzy

Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 0-6 (0-2)

0-1 Piotr Małkiewicz 30
0-2 Jakub Drożdż 34
0-3 Kamil Kuczak 51
0-4 Jakub Drożdż 55
0-5 Przemysław Lech 57
0-6 Oskar Wąsikowski 77
Sędziowali: Rafał Wiewiór oraz Gabriela Szymska i Daniel Kozioł. Żółte kartki: Dolczak, Skrzypoń, Zawartka - Bierzało (2), ???. Czerwona kartka: Bierzało (77, dwie żółte).
GARBARNIA:
Zawartka - Łatka, Ropek, Budek (59 Onderka), Matyasik (58 Bułat), Buksa (59 Litwin), Dolczak, Kozik (55 Skrzypoń), Kokoszka (41 Gigoń), Goliński (22 Susuł), Torba.
WISŁA:
Zając - Szywacz, Skrobowski (61 Mlostek), Bierzało, Gniadek (61 Marszalik) - Małkiewicz (56 Wąsikowski), Mordec (56 Straus), Lech, Kuczak (56 Wójcik) - Przebinda (41 Stolarski), Drożdż (56 Sarga).

- Wykorzystaliśmy duże boisko, fajnie się na nim grało. Moi podopieczni mieli dużo miejsca, co ze względu na ich wyszkolenie techniczne bardzo im pasowało. Dziś wychodziła też bardzo fajnie gra bez piłki. Cele szkoleniowe zostały spełnione, a przy tym strzeliliśmy wiele bramek. Mogło być ich zresztą więcej...
- stwierdził Jacek Matyja, trener juniorów Wisły.

Do przerwy padły "tylko" dwie. Dobry początek zrobił Małkiewicz, który z 25 metrów przymierzył w samo "okienko". To był ładny gol. Wkrótce goście podwyższyli wynik. Przebinda zakręcił obrońcą i dograł do Drożdża, który głową skierował piłkę do bramki.

Po przerwie wiślacy trafili czterokrotnie. Najpierw Szywacz dośrodkował z wolnego z prawej do Kuczaka, a ten uderzył obok bramkarza. Później rajd lewą stroną przeprowadził Gniadek, podał do nadbiegającego Drożdża, który wyprzedził obrońcę i strzelił w "krótki" róg. Piątego gola zdobył w zamieszaniu podbramkowym Lech. Wynik ustalił głową stojący przy dalszym słupku Wąsikowski, zagrywał po raz kolejny z wolnego Szywacz.

Trener juniorów młodszych Garbarni, Stanisław Śliwa:
- Wynik mówi wszystko, Wisła była lepsza o dwie klasy. Jakoś trzymaliśmy się do 30. minuty, ale wtedy Zawartka nie zdołał sparować strzału, zresztą pięknego. Za chwilę naszym obrońców przytrafił się błąd i praktycznie było po meczu. W tej fazie gry tylko raz mogliśmy zagrozić bramce Wisły, gdy po zagraniu Kokoszki i jeszcze przy stanie 0-0  strzelał Torba. Po przerwie nie było o czym mówić, wyższość rywali była ewidentna. I posypały się następne gole. Do listy nieobecnych doszli w ostatnich dniach Chmura i Gawor, ale to nie zmienia postaci rzeczy. Przeciwko Wiśle była Garbarnia bez żadnych szans.

 

rst, cst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty