MLJM: Tuchovia Tuchów - Cracovia 1-4 (0-1)

0-1 Piekarski 32
1-1 ??? 42
1-2 Ropski 44
1-3 Ropski 56
1-4 Kowalówka 74
CRACOVIA: Chwajoł (77 Jajecznica) - Chlebda (76 Jałocha), Piekarski, Kapera (47 Słowiak), Świt - Wdowiak (77 Wąsik), Szewczyk, Panek - Ropski (74 Żak), Kowalówka (75 Bieszczanin), Chmielowski (43 Kędzior).

W I rundzie Pasy rozgromiły Tuchovię 10-0, w sobotę wygrały 4-1.

- Tuchovia z jesieni i Tuchovia obecna to dwie różne drużyny. Rywale zrobili duży postęp, to już nie ten sam outsider - stwierdził Grzegorz Trela, trener Cracovii.

- Po pierwszej połowie powinniśmy byli prowadzić dwoma, trzema bramkami, a strzeliliśmy tylko jedną. Mieliśmy wyraźny problem ze skutecznością. Gospodarze wychodzili umiejętnie z kontrami i mieli nawet dwie klarowne sytuacje, których nie wykorzystali. Po przerwie nieoczekiwanie zrobił się remis, ale odpowiedzieliśmy natychmiast golem, osiągnęliśmy przewagę i z przeciwników "uszło powietrze". W sumie, z wyniku jestem zadowolony, ale z gry już mniej - uzupełnił swą wypowiedź trener krakowian.

Cracovia objęła prowadzenie dopiero w 32. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę nogą do siatki skierował obrońca Piekarski. Zaraz po przerwie gospodarze wyrównali, ale riposta Pasów była błyskawiczna. Z podania Świta bramkę zdobył Ropski. Ten sam zawodnik podwyższył, a wynik ustalił Kowalówka. Przy tych trafieniach asystowali Wdowiak i Panek.

st