Hutnik Kraków - Garbarnia Kraków 1-1 (1-0)

1-0 Łucarz 19
1-1 Ropek 64
Sędziowali: Wojciech Curyło oraz Bartłomiej Zaręba i Tomasz Guzik. Żółte kartki: Butkiewicz, Dziubas - Dolczak.
HUTNIK: Siwiecki, Butkiewicz, Silczuk, Stopka, Dziubas, Serafin, Mizera, Furtak, Łucarz, Dudek, Prochwicz.

GARBARNIA: Zawartka - Łatka, Budek (35 Onderka), Ropek, Matyasik, Kozik, Dolczak, Chmura (55 Gigoń), Kokoszka (79 Litwin), Torba, Goliński (50 Susuł).

O meczu opowiada kierownik drużyny Garbarni, Krzysztof Torba:
- Gol dla Hutnika padł po ograniu Matyasika, dośrodkowaniu i wepchnięciu piłki do siatki. W 25. minucie w obrębie „16” Łatka zagrał piłkę ręką i został podyktowany rzut karny dla gospodarzy. Egzekutor jednak nie stanął na wysokości zadania, piłka przeszła obok słupka. Dziesięć minut później doznał złamania nadgarstka nasz stoper Budek i został zmieniony przez Onderkę.
- Hutnik, który miał do dyspozycji „gołą” jedenastkę, skoncentrował się po przerwie na obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Dwa z nich były groźne, choć kończone niecelnymi strzałami. Ton wyraźnie nadawała Garbarnia, dla której wyrównanie zdobył Ropek pięknym uderzeniem w górny róg z 30 metrów. Nieco wcześniej i w sytuacji sam na pojedynek z Kozikiem wygrał bramkarz Hutnika, który już przy stanie 1-1 obronił następny strzał Kozika. Okazję miał Torba, który trafił w boczną siatkę. Z kolei w 78. minucie Susuł strzelił w dużym zamieszaniu podbramkowym w poprzeczkę.
- Garbarnia niewątpliwie mogła wygrać mecz, gdyby wykorzystała „setki”. Ale też mogło być różnie, gdyby Hutnik nie zmarnował karnego i już w 25. minucie odskoczył na dwubramkowy dystans.

cst