Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga

Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-2 (0-1)

0-1 Pawlusiński 15

0-2 Drozdowicz 48 

Sędziował Piotr Wasielewski z Kalisza. Żółte kartki: Rogalski - Baran, Piątek, Trafarski. Widzów 4756.

POGOŃ: Janukiewicz - Rogalski (57 Frączczak), Hernani, Noll, Budka, Pietruszka, Szałek (77 Golla), Akahoshi, Kolendowicz, Edi Andradina, Sotirović (66 Djousse).

TERMALICA: Nowak - Piątek, Pleva, Czerwiński, Kubowicz, Pawlusiński, Lipecki, Baran (83 Trafarski), Rybski, Szałęga (90 Kowalski), Drozdowicz (90 Szczoczarz).

Od pierwszych minut do Termalica jest częściej pod polem karnym Portowców. Akcje Pogoni kończą się zazwyczaj rzutami rożnymi, po których jednak defensorzy niecieczan wybijają piłkę. W 12 minucie Marcin Szałęga uderza piłkę z dystansu i Radosław Janukiewicz musi wykazać się sporym kunsztem, żeby sparować piłkę poza bramkę. Po kwadransie gry goście obejmują prowadzenie. Ze skrzydła dośrodkowuje Szałęga i Dariusz Pawlusiński z bliska pakuje piłkę do bramki. Portowcy są nieco zaskoczeni prowadzeniem gości, ale gra nie układa im się tak, jakby sobie tego życzyli. Organizują akcje od obrony, ale nie mogą skutecznie przedostać się pod pole karne rywala. Dopiero w 27 minucie miejscowi oddają pierwszy strzał na bramkę rywala. Uderzenie Ediego pewnie chwyta jednak Sebastian Nowak. W 41 minucie umiejętności Janukiewicza sprawdza Pawlusiński. Chwilę później rozpoczyna się napór Portowców. Niecieczanie cofają się i chyba brakuje im sił, ponieważ lewym skrzydłem suną kolejne ataki Pogoni. Robert Kolendowicz wrzuca w pole karne, a Adrian Budka z bliska... trafia w spojenie! Golkiper gości wciąż rozpamiętuje tę sytuację, gdy po chwili znów jest w opałach. Strzela Przemysław Pietruszka, piłka tańczy na linii bramkowej i Nowak ostatecznie wybija ją w pole. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego z rzutu wolnego uderza Edi Andradina, ale bramkarz Termaliki znów popisuje się świetną robinsonadą.

Fatalnie rozpoczyna się dla szczecinian druga część meczu. Kibice liczą na to, że zespół będzie kontynuował oblężenie bramki rywala, a i Termalika wygląda na lekko przestraszoną i niepewną. W 51 minucie pojedynkują się Emilowie: Noll z Pogoni i Drozdowicz z Termaliki. Indywidualny błąd popełnia ten pierwszy i pozwala stanąć napastnikowi gości oko w oko z Janukiewiczem. Ten nie marnuje sytuacji i podwyższa rezultat. Od tego momentu to Pogoń atakuje i przez chwilę udaje jej się nawet zamknąć gości na ich połowie. Portowcy wykonują rzuty wolne, przesuwają się pod pole karne Termaliki, ale nie przekłada się to na bramki. W 69 minucie dalej jest 0-2, chociaż powinno być 1-2. Adam Frączczak z bliska trafia w poprzeczkę. Piłka odbija się od sztangi, całym obwodem jest już w bramce, po czym wychodzi w pole. "Gola nie ma!" decyduje sędzia i gramy dalej. Powtórki telewizyjne mówią co innego, ale zdania arbitra zmienić się już nie da. Kwadrans przed końcem świetną okazję ma też Donald Djousse, ale jego strzał z bliska intuicyjnie nogami broni Nowak. Minutę przed końcem znów drżą serca kibiców Pogoni. Drży też poprzeczka, po tym, jak piłką obił ją Edi Andradina. Tym razem z rzutu wolnego. 

- Udało nam się  dobrze wejść i w pierwsza połowę meczu i w drugą. Chcieliśmy grać bardzo aktywnie  takie było nasze założenie i to nam się udało. Taktycznie rozegraliśmy ten mecz bardzo dobrze - podsumował Dusan Radolsky, trener Termaliki.

st/pogonszczecin.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty