Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga
Zero bramek Sandecji, bo niemal zero szans w Elblągu

Olimpia Elbląg - Sandecja Nowy Sącz 0-0

Sędziował  Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Muszalik, Zaniewski - Berliński, Szczepański, Fechner, Jędrzejowski.
OLIMPIA: Stodoła - Szary, Pacan, Staniek, Wojciechowski - Muszalik, Kaczmarczyk, Lyubenov, Kołodziejski Bartosiak (57 Zaniewski) - Iwan (31 Koczon).
SANDECJA: Kozioł - Fechner, Frohlich, Midzierski, Woźniak - Berliński, Gawęcki (60 Wiśniewski), Janic, Burkhardt, Szczepański (46 Jędrzejowski) - Aleksander (78 Trochim).

W Elblągu więcej było kartek niż sytuacji bramkowych, więc wynik dobrze oddaje to co się działo na boisku. Dołująca w tabeli Olimpia prezentowała się na tle faworyzowanej Sandecji nieźle - wymieniała sporo podań i jej groźne kontry sprawiały wiele problemów podopiecznym trenera Kurasa. Całkowicie niewykorzystany był w Elblągu as sądeczan Aleksander. Do tego stopnia, że goście właściwie nie stworzyli właściwie klarownej sytuacji.


Zdaniem trenerów:
Grzegorz Wesołowski, Olimpia: - Mecz walki, który bardzo chcieliśmy wygrać. Staraliśmy się zdobyć bramkę w pierwszej połowie. Widać było dużą determinację i zaangażowanie zawodników. Ciężko się gra, jeżeli wcześniej przegrywa się trzy spotkania. Jednocześnie grając o zwycięstwo trzeba tak zagrać, by nie przegrać kolejnego. Chwała zawodnikom za realizację tego wszystkiego, co sobie nakreśliliśmy przed meczem. Szkoda, że nie wygraliśmy, ale remis uważam za sprawiedliwy.

Mariusz Kuras, Sandecja: - Przyjechaliśmy powalczyć o trzy punkty. Myślę, że zespół gospodarzy miał podobne plany. Był to mecz walki, kto strzeli gola, ten na pewno wygra. Skończyło się 0:0. Sytuacji z naszej strony i gospodarzy było jak na lekarstwo. Z jednej i drugiej wszystko kończyło się na braku ostatniego podania.

ST/sandecja.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty