Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > I liga

W pierwszym meczu sezonu 2011/2012 w I lidze piłkarskiej GKS Katowice przegrał z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 0-1. Jedynego gola na kwadrans przed końcem zdobył Dariusz Pawlusiński.

GKS Katowice - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-1 (0-0)

0-1 Dariusz Pawlusiński 75

Sędziował Mariusz Korzeb. Żółte kartki: Kowalczyk - Baran, Ceglarz, Kowalski. Widzów 3200.

GKS: Gorczyca - Farkas, Rzepka, Kowalczyk, Kaciczak - Sadowski (70 Goncerz), Feruga (83 Chwalibogowski), Beliancin, Sobotka (64 Kruczek) - Pitry, Zachara.

NIECIECZA: Nowak - Kowalski, Cios, Pleva, Piątek - Biskup, Ceglarz, Pawlusiński (81 Jarecki), Baran (72 Lipski) - Rybski, Drozdowicz (88 Szałęga).

 

Mecz toczył się w... listopadowej, deszczowej aurze. Od początku z impetem ruszyli goście, wkrótce pierwszą szansę miał Ceglarz, ale jego strzał został zablokowany. Po chwili dynamiczną akcję niecieczan prawą stroną wślizgiem przerwał Kowalczyk, a następnie groźne dośrodkowanie Biskupa z prawego skrzydła umiejętnie wyłapał Gorczyca, uprzedzając Pawlusińskiego.

 

W 7. minucie pierwszą okazję mieli katowiczanie. Kapitalne uderzenie Beliancina z wolnego z ok. 30 metrów z najwyższym trudem nad poprzeczkę przeniósł Nowak. Gospodarze zaczęli stopniowo przejmować inicjatywę. W 24. minucie lewą stroną Kaciczak minął trzech rywali, ale powstrzymał go czwarty - już w polu karnym gości. W ostatnim kwadransie I połowy zaatakowali przyjezdni. Najpierw minimalnie chybił Ceglarz. Po chwili Biskup "położył" obrońcę GKS i uderzył lewą nogą z okolic narożnika pola karnego, jednak uczynił to bardzo niecelnie.

 

I połowa nie była porywającym widowiskiem, była meczem walki.

 

10 minut po przerwie GKS był blisko objęcia prowadzenia. Po dośrodkowaniu Sobotki Rzepka mógł strzelić gola, ale obrońcom rywali udało się zablokować strzał i wybić piłkę na róg.

 

W 75. minucie padł zwycięski gol dla Niecieczy. Po błędzie jednego z obrońców katowiczan w polu karnym piłka trafiła do Pawlusińskiego, a ten lobem pokonał Gorczycę. Niebawem goście skontrowali, ale ich akcja została przerwana tuż przed szesnastką. W 81. minucie znów było groźnie pod bramką ślązaków. Dośrodkowanie z prawej strony mógł na gola zamienić Rybski, ale główkował niecelnie.

 

W końcówce goście całą drużyną bronili korzystnego wyniku, ale mimo to GKS miał szansę na wyrównanie. W 90. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego blisko zdobycia gola był Pitry, ale piłka minimalnie minęła słupek. W 90+4. minucie Pitry uderzał z wolnego, ale słabo i w środek bramki.

www.gieksa.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty