Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała 2-2 z liderem T-Mobile Ekstraklasy w pierwszym tegorocznym sparingu, rozegranym w Kluczborku.

Śląsk Wrocław - Termalica Bruk Bet Nieciecza 2-2 (1-0)

1-0 Voskamp 41
1-1 Ceglarz 63
2-1 Diaz 69
2-2 Piątek 82
Śląsk, I połowa: R.Gikiewicz - Wołczek, Celeban, Pawelec, Abramowicz, Elsner, Wasiluk, Gancarczyk, Madej, Staszewski, Voskamp. II połowa: Kelemen - Mraz, Pietrasiak, Fojut, Menzel, Socha, Dudek, Cetnarski, Ćwielong, Stevanović, Diaz.
Termalica, I połowa: Budka - Kowalski, Czerwiński, Pleva, Jarecki, Pawlusiński, Baran, Lipecki, Szałęga, Drozdowicz, Rybski. II połowa: Nowak - Skołorzyński, Cios, Kowalski, Piątek, Kubowicz, Metz, Ceglarz, Szczoczarz, Trafarski, Martuś.

Od początku do ataków ruszyła drużyna Termaliki. Już w 13. minucie dobrą okazję strzelecką miał Andrzej Rybski, ale z pięciu metrów trafił wprost w Rafała Gikiewicza. Po kwadransie minimalnej przewagi niecieczan, inicjatywę przejęli wicemistrzowie Polski. Z dystansu dwukrotnie próbował Łukasz Madej, ale albo na drodze stawał bramkarz Termaliki albo jego strzały okazywały się niecelne.

W 36 minucie dosłownie o centymetry pomylił się Marek Wasiluk. Rosły obrońca uderzał z kilkunastu metrów, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki pierwszoligowca. Co nie udało się Wasilukowi, jeszcze przed przerwą wyszło Johanowi Voskampowi. Holender dobił uderzenie z dystansu Roka Elsnera.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż Śląsk prezentował się nieco lepiej, jednak to Termalika zdołała strzelić gola. W 63 minucie na listę strzelców wpisał się Piotr Ceglarz. Niespełna 6 minut później Śląsk wyszedł na prowadzenie po bramce Cristiana Diaza. W końcówce niecieczanie znów zdołali wyrównać stan meczu, a tym razem Mariana Kelemena pokonał Karol Piątek.

W ostatnich minutach WKS miał kilka dogodnych sytuacji (m.in. Dalibor Stevanović), ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie.

slaskwroclaw.pl