Serb Petar Borovićanin nie jest już graczem Sandecji. W ostatnim dniu okienka transferowego piłkarz rozwiązał kontrakt i został wolnym zawodnikiem.

Prezes Andrzej Danek wyjaśnia: - Petar sam poprosił o wydanie karty zawodniczej. Jak nas poinformował chciałby poszukać klubu, w którym byłby podstawowym piłkarzem. Jeśli będzie w dobrej dyspozycji oraz jeżeli trener będzie widział go w drużynie, będzie mógł wrócić do Sandecji. Jeśli oczywiście wyrazi taką wolę...

Petar Borovicanin do Sandecji trafił w Kmity Zabierzów w sezonie 2007/2008. W Sandecji spędził ostatnie 2,5 roku.Występował także w FK BASK (Belgrad), FK Posavac (Boljevci). Po kontuzji Serb nie łapał się do pierwszego składu I-ligowca, choć sam uważał, że jest już zdrowy i w formie. Nie przysłużył mu się też wywiad udzielony Gazecie Krakowskiej, w której dziwił się, że nie gra. - Po pierwszym zremisowanym meczu z Zawiszą myślałem, że w następnym dostanę szansę. I co? Na boisko wychodzi Mateusz Wilk. 17-letni chłopak miał jeden mecz w lidze, a dostaje szansę. Z całym szacunkiem, bo to zdolny piłkarz i uważam, że trzeba na niego stawiać, ale ja powinienem mieć pierwszeństwo. Takie jest moje zdanie - mówił Gazecie. - W kolejnym spotkaniu podobnie. No i ostatnio ten przegrany mecz w Pucharze Polski. Porażka z trzecioligowcem i co? Zostaje ta sama kadra. Nie będę ukrywać - zaczęło mnie to wszystko denerwować. Na początku rundy słyszałem, że muszę dojść do siebie po kontuzji. OK, ale teraz? Ja nie mam siły? G...o prawda. Grałem przecież w sparingach. W porządku, w pierwszych meczach nie występowałem w podstawowym składzie. Ale teraz? Boli mnie to bardzo. Albo to wszystko zacznie normalnie wyglądać, albo niech mi dadzą kartę do ręki..

No to dali...

DARO/sandecja.com.pl/sandecja.pl