Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa

Wisła Kraków – Polonia Warszawa 0-2 (0-2)

0-1 Smolarek 22

0-2 Trałka 39

Sędziował Zoltan Ivanyi (Węgry). Żółte kartki: Burliga – Bruno, Trałka. Widzów 23 700.

WISŁA: Pareiko – Burliga, Siwakow, Chavez, Paljić – Sobolewski (46 Garguła), Wilk – Małecki, Melikson, Kirm – Żurawski (47 Genkow).

POLONIA: Gliwa – Tosik, Kokoszka, Jodłowiec, Cotra (46 Mynar) – Trałka, Piątek – Smolarek, Coutinho (86 Pietrasiak), Mierzejewski – Teodorczyk (65 Gołębiewski).

Na zakończenie sezonu dopisała pogoda i kibice. Dzięki oddanej trybunie za bramką od strony Reymonta mogło ich przybyć niemal sześć tysięcy więcej niż przez całą rundę wiosenną. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla Macieja Żurawskiego, rozgrywającego swój ostatni mecz w barwach Białej Gwiazdy. Napastnik otrzymał ofertę pozostania w klubie w innej roli, ale zadeklarował, że nie myśli jeszcze o zawieszeniu butów na kołku.

 

Polonia straciła szansę na udział w europejskich pucharach, ale ewentualna wygrana mogła ją wywindować w tabeli nawet na piąte miejsce. Okazję do objęcia prowadzenia miała w pierwszej minucie, kiedy powracający między słupki Sergei Pareiko niepewnie chwycił piłkę. Błąd próbował wykorzystać Bruno. Zrobił to jednak zbyt agresywnie i gościnnie prowadzący zawody węgierski arbiter Zoltan Ivanyi nie tylko odgwizdał przewinienie, ale również pokazał żółtą kartkę Brazylijczykowi.

 

W 19. minucie boisko opuści aktywny Maor Melikson, co było pokłosiem zdecydowanej interwencji rywala. Jego miejsce zajął Tomas Jirsak, ale zamiast zabezpieczyć środek pola zespół stracił w nim inicjatywę. Efektem było prowadzenie przyjezdnych po trafieniu wyprowadzonego w sytuację sam na sam z bramkarzem Euzebiusza Smolarka (zaspał sędzia boczny, bo był ofsajd). Miał co prawda nieco kłopotów z jej opanowaniem, ale upadając wystarczająco precyzyjnie kopnął. W 39. minucie po indywidualnej akcji Łukasz Trałka ponownie umieścił piłkę w siatce. Wcześniej nabrał zwodem Michaiła Siwakowa, co pozwoliło mu otrzymać otwartą pozycję.

 

Przez pierwszą połowę Wisła nie stwarzała wielkiego zagrożenia. Najbliżej pokonania Michała Gliwy byli Siwakow (uderzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego) i Andraż Kirm (wyśmienicie obsłużony przez Żurawskiego zbyt długo zwlekał z uderzeniem i został zablokowany).

 

Tuż po przerwie przeprowadzona została symboliczna zmiana. Na ławkę powędrował Żurawski. Kibice zgotowali mu owację na stojąco, a następnie przez kilka minut skandowali jego nazwisko.

 

Tymczasem gra wiślaków w żaden sposób się nie zmieniała, co nie rokowało zmianą wyniku. Zadanie utrudniała im Polonia, zmuszając do ataku pozycyjnego. Ona – w pełni usatysfakcjonowana dwubramkowym prowadzeniem – nie stawiała hokejowego zamka pod swoim polem karnym, lecz kwapiła się jedynie do kontr. Nimi krzywdy nie robiła, ale skutecznie oddalała ciężar gry. W 62. minucie z rzutu wolnego uderzył Adrian Mierzejewski, ale ciekawie zapowiadająca się próba zgaszona została przez ustawiony mur.

 

W 64. minucie wreszcie do wysiłku zmuszony został Gliwa, kiedy Jirsak znalazł niepilnowanego kilka metrów przed nim Cwetana Genkowa. Ten dostawił jedynie nogę, a bramkarz nieco szczęśliwie wychwycił piłkę. Bułgar zmarnował kolejną dogodną okazję niespełna pięć minut później, strzelając z woleja wprost w Gliwę. Było to możliwe za sprawą Patryka Małeckiego, który precyzyjnie dośrodkował lewą nogą po kilkudziesięciometrowym rajdzie.

 

Wisła starała się o honorowe trafienie do ostatnich sekund, ale sztuka ta się jej nie udała. Szanse mieli jeszcze Siwakow i Dragan Paljić (obaj uderzali głową po dośrodkowaniach), ale Gliwa stał na posterunku albo piłka mijała słupek. W jej poczynaniach brakowało jednak elementu zaskoczenia, bowiem większość akcji ukierunkowywanych było na skrzydła a następnie centrę.

 

Wynik nie popsuł humorów ani piłkarzom, ani publiczności. Po ostatnim gwizdku rozpoczęła się skrzętnie przygotowana ceremonia wręczenia pucharu i medali, a po niej tradycyjny przemarsz na Rynek Główny zwieńczony fetą przy Sukiennicach.

 

Robert Błaszczyk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty