Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Cracovia zostaje w strefie spadkowej

Cracovia Kraków – Widzew Łódź 1-2 (1-2)

1-0 Szeliga 28

1-1 Grzelczak 29

1-2 Grzelczak 42

Sędziuje Robert Małek (Zabrze). Żółte kartki: Klich, Szeliga, Mierzejewski - Panka, Beniuk. Czerwona kartka - Klich (68, 2. żółta)
CRACOVIA: Kaczmarek – Mierzejewski, Trivunovic (85 Krzywicki), Radomski, Suart - Szeliga, Bojlievic (74 Struna) - Visnjakovs (60 Dudzic), Klich, Suworow - Ntibazonkiza.
WIDZEW: Kaniecki – Budka, Szymanek, Bieniuk, Dudu - Oziębała, Panka, Broź, Ostrowski (88 Riski) - Grzelczak (82 Radzio), Sernas (66 Dzalamidze).

Bardzo ważne punkty uciekły Cracovii w meczu z Widzewem Łódź. Porażka 1-2 powoduje, że Pasy - na dwie kolejki przed końcem rozgrywek - pozostają w strefie spadkowej. To cena błędów, które kończyły się stratami bramkowymi.

 

Po pierwszym kwadransie z lekką przewagą Widzewa, do głosu zaczęła dochodzić Cracovia. W  17 min  Radomski świetnie zagrał do Ntibazonkizy, ten w polu karnym minął obrońcę i strzelał z trudnego kąta, ale Kaniecki był na posterunku. Za chwilę przed szansami stawał Suworow, najpierw z dystasu w swoim stylu uderzył na bramkę, sprawiając spore problemy bramkarzowi. W 23 min jeszcze raz przymierzył z ponad 20 metrów, ale nad poprzeczką. Widzew odgryzł się groźnym strzałem Dudu.

W 28 min Cracovia objęła prowadzenia. Suworow z prawej strony dogrywał piłkę do środka, odbiła się od pięty jednego z łodzian i trafiła prosto do Szeligi. Były widzewiak mocnym płaskim strzałem z 12 metrów posłał piłkę do siatki. Widzew natychmiast się zrewanżował, w czym pomógł mu fatalnym błędem przy wyprowadzaniu piłki Trivunović. Naciskany przez Ostrowskiego, tak wykopywał piłkę, że trafił w rywala. Ten natychmiast zabrał się z piłką i zagrał prostopadle do wchodzącego w pole karne Grzelczaka. Ten wziął poprawkę na wychodzącego Kaczmarka i przytomnie uderzał piłkę kozłem, pod jego rękami wpadła do siatki.

Cracovia miała szansę wyjść powtórnie na prowadzenie w 34 min. Ntibazonkiza na 30 metrze zobaczył idącego lewą stroną Klicha. Dograł mu piłkę, ten w pełnym biegu uderzył tuż obok słupka. Przed przerwą na prowadzenie wyszedł tymczasem Widzew.

 

Na lewej stronie Ostrowski przeegzaminował najpierw Kaczmarka mocnym strzałem, bramkarz Cracovii wybił piłkę do boku, znów przy linii bocznej przejął ją Ostrowski i mimo asysty dwóch rywali, odegrał świetnie piętą do Dudu.Ten znakomicie wrzucił piłkę lobem do wchodzącego znów w pole karne Grzelczaka, który z pierwszej piłki przymierzył celnie do bramki. W trudnej sytuacji ten gol do szatni postawił podopiecznych Jurija Szatałowa.

 

Drugą połowę Pasy zaczęły bez mian, dopiero po kwadransie Visnjakovsa zmienił Dudzica. Może i Cracovia częściej była przy piłce, ale klarownego pomysłu na sforsowanie linii obronnej Widzewa nie miała. Sytuacja Pasów jeszcze bardziej się skomplikowała w 68 min, gdy Klich zobaczył drugą żółtą kartkę za faul, co oznaczało, że opuści boisko z czerwoną kartką.

 

Próbował coś zmienić Suworow. Jego lob z dystansu o mało nie trafił w bramkę, piłka spadła nieco nad poprzeczką. W 75 min po akcji Ntibazonkizy i jego dograniu, Szeliga mocnym strzałem z 20 metrów wystawił Kaniewskiego na dużą próbę. Bramkarz Widzewa wybił piłkę.

Gdyby Cracovia rzuciła się do ataku, mogła narazić się na to, czym skończyła się kontra Widzewa w 78 min. W sytuacji sam na sam znalazł się Oziębała, strzelał, Kaczmarek wybił piłkę. Poradził sobie za chwilę także z atomowym uderzeniem Panki.

 

Gorąco zrobiło się na boisku w 79 min, gdy w polu karnym po starciu z Kaniewskim padł Dudzic. Pasy oczekiwały rzutu karnego, bo ich piłkarz pierwszy dotknął piłki, a bramkarz rzucając się pod nogi napastnika przyczynił się do jego upadku. Sędzia Małek faulu jednak nie widział, a dyskusje krakowian skwitował żółtą kartką dla Szeligi.

 

Cracovia rzuciła się jeszcze na rywali. W zamieszaniu pod bramką Widzewa strzelał Krzywicki, poprawiał jeszcze Struna. Oba uderzenia zostały zablokowane.

Pięć doliczonych minut to był jeszcze czas nadziei dla krakowian. Jeszcze Dudzic główkował z 7 metrów, ale w ręce Kanieckiego.


Cracovia nie wykorzystała atutu własnego boiska, zostaje więc pod kreską - nadal w strefie spadkowej. Do zakończenia sezonu zostały dwie kolejki, Pasy zagrają jeszcze z Jagiellonią i GKS-em Bełchatów.

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty