Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Lech nie dał szans Górnikowi

Lech Poznań - Górnik Zabrze 2-0 (1-0)

1-0 Rudnevs 14

2-0 Stilić 70

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Żółta kartka - Djurdjević. Mecz bez publiczności.
LECH: Kotorowski - Wojtkowiak, Wołąkiewicz, Arboleda, Luis Henriquez - Djurdjević (71 Injac) - Kiełb, Kriwec, Stilić, Wilk (82 Możdżeń) - Rudnevs (90 Ubiparip)
GÓRNIK: S. Nowak - Bemben, Jop, Danch, Magiera - Pazdan, Kwiek (78 G. Nowak) - Gasparik (90 Zachara), Jeż, Wodecki - Sikorski (78 Zahorski)

W drugim w ten weekend meczu bez publiczności Lech Poznań pokonała pewnie Górnika Zabrze 2-0 po bramkach Artjomsa Rudnevsa i Semira Stilicia.

 

 

Poznaniacy od początku pierwszej połowy przejęli inicjatywę i dyktowali warunki gry. Już w 4 minucie lechici mogli objąć prowadzenie. Po ładnej akcji lewą stroną Henriqueza piłka trafiła na 17 metr do Kriwca, ale strzał Białorusina obronił Nowak. Kilkanaście sekund później po ładnej zespołowej akcji podopiecznych Jose Mari Bakero w doskonałej sytuacji znalazł się Wilk, jednak jego strzał z 9 metrów na róg sparował Nowak. Górnik przebudził się w 12 minucie. Lewą stroną przedarł się Sikorski i zagrał wzdłuż bramki do Wodeckiego. Tego uprzedził Henriquez, po którego interwencji piłka minimalnie minęła słupek i opuściła boisko. Po rzucie rożnym w dobrej sytuacji znalazł się Jeż, ale z 12 metrów trafił... w Sikorskiego.

 

Dwie minuty później było 1-0 dla Lecha. Akcję zaczął przechwytem na własnej połowie Wołąkiewicz. Dokładnie zagrał do Kriwca, który minął z łatwością Jopa i zagrał na lewą stronę do Wilka. Ten dośrodkował w pole karne, a tam niepilnowany Rudnevs nie miał kłopotów z pokonaniem bramkarza gości. Prowadzenie Kolejorza nie zmieniło obrazu meczu, ale sytuacji bramkowych było zdecydowanie mniej. Jedynie w 35 minucie Lech mógł podwyższyć prowadzenie. Na potężny strzał z około 30 metrów zdecydował się Djurdjević. Nowak odbił piłkę przed siebie, gdzie czyhał na nią Stilić, jednak uderzenie Bośniaka golkiper zabrzan również zdołał sparować.

Przegrywający Górnik od początku drugiej połowy grał zdecydowanie bardziej ofensywnie i spotkanie się wyrównało. Zabrzanie w 49 minucie poważnie zagrozili Kotorowskiemu. Po prostopadłym podaniu Jeża w dobrej sytuacji znalazł się Sikorski, ale naciskany przez obrońców Lecha strzelił wprost w bramkarza.

 

W 70 minucie akcję Górnika źle rozpoczął Jop, piłkę przejął Kriwiec, który próbował rozegrać ją z Rudnevsem. Piłka jednak spadła wprost pod nogi Stilica, który pewnym strzałem przy słupku z 16 metrów pokonał Nowaka. Trzy minuty później Bośniak znów wystąpił w roli głównej. Z łatwością radził sobie z obrońcami Górnika, wpadł w pole karne i pięknym technicznym strzałem próbował pokonać Nowaka, jednak piłka w niewielkiej odległości minęła bramkę zabrzan. W 78 minucie Górnik miał doskonałą okazję do zdobycia bramki. Po błędzie Arboledy do piłki doszedł Wodecki, ale z 12 metrów nie potrafił trafić w światło bramki i mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem poznaniaków.

lechpoznan.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty