Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Polonia lepsza od Ruchu w derbach Śląska

Ruch Chorzów - Polonia Bytom 0-2 (0-0)

0-1 Telichowski 59
0-2 Podstawek 89

Sędziował Robert Małek (Zabrze). Żółte kartki: Jakubowski - Juszczyk, Hanek, Podstawek.

Ruch: Matko Perdijic - Żeljko Djokovic, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Ariel Jakubowski - Wojciech Grzyb (80. Paweł Abbott), Marcin Malinowski, Andrej Komac (70. Michał Pulkowski), Marek Zieńczuk - Maciej Jankowski (65. Sebastian Olszar), Arkadiusz Piech.
Polonia: Marcin Juszczyk - Adrian Chomiuk, Lukas Killar, Mateusz Żytko, Błażej Telichowski - Miroslav Barcik (56. Marcin Radzewicz), Michal Hanek, David Kobylik, Łukasz Tymiński, Dariusz Jarecki (87. Blazej Vascak) - Przemysław Trytko (46. Grzegorz Podstawek).

W pierwszej połowie na boisku wielkich emocji nie było. Obie drużyny grały ostrożnie i żadna nie chciała się rzucić większych siły do ataku. Optyczną przewagę mieli gospodarze, ale Marcin Juszczyk w pierwszych minutach tylko raz mógł obawiać się o czyste konto. W 8 minucie w polu karnym Polonii najlepiej zachował się Arkadiusz Piech, którego strzał minimalnie minął słupek bramki bytomian.

Kolejne ofensywne pomysły podopiecznych Waldemara Fornalika były łatwo rozbijane przez przyjezdnych, którzy z czasem też pokusili się o to, by zagrozić Perdijiciowi. W 27 minucie stworzyli sobie dwie dobre okazje. Najpierw strzał głową oddał Lukas Killar, a w ostatnim momencie futbolówkę wybił Rafał Grodzicki. Chwilę później chorzowianie zawdzięczali już tylko Przemysławowi Trytce, który pomylił się minimalnie po uderzeniu głową, że nie stracili bramki. Przed przerwą Ruch raz jeszcze ruszył do przodu, czego efektem był po mocny strzał z dystansu Marcina Malinowskiego. Juszczyk z trudem, ale odbił piłkę na rzut rożny.

Od początku drugiej części gry Polonia już lepiej w ofensywie i bardzo dobrze taktycznie. Piłkarze Roberta Góralczyka łatwo rozbijali ataki gospodarzy, a sami - jak tylko nadarzyła się okazja - próbowali ugodzić chorzowian. I swój cel osiągnęli po godzinie gry, gdy błąd obrony Ruchu wykorzystał Błażej Telichowski. Obrońca Polonii zachował się niczym rasowy snajper i podciął piłkę nad Matko Perdijiciem. Waldemar Fornalik robił co mógł, ale przeprowadzane przez niego zmiany nic nie dawały. W ostatnich dziesięciu minutach Ruch miał nawet trzech napastników na boisku, jednak ilość nie przełożyła na gole. Polonia natomiast przez całe spotkanie grała jednym wysuniętym snajperem i to okazało się lepszym pomysłem. Bo w końcówce drugiego gola dla bytomskiej drużyny zdobył Grzegorz Podstawek.

ekstraklasa.net (Zbyszek Anioł)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty