Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Cracovia rozbiła Koronę i zbliża się do rywali

Cracovia - Korona 3-0 (0-0)

1-0 Klich 50

2-0 Visniakovs 72

3-0 Ntibazonkiza 82

Sędziował Robert Małek. Żółte kartki: Bojlević - Lisowski, Sobolewski, Lech. Widzów 9 tys.

CRACOVIA: Kaczmarek – Struna, Nawotczyński, Kosanović, Suart – Bartczak, Szeliga (70 Boljević) – Visniakovs, Klich, Ntibazonkiza (85 Suworow) – Dudzic (75 Masaryk).
KORONA: Małkowski - Kuzera (41 Lech), Malarczyk, Stano, Lisowski - Korzym, Markiewicz, Jovanović (74 Janczyk), Sobolewski - Tataj (58 Niedzielan), Edi.

Cracovia pokonała Koronę Kielce 3-0 (0-0) w 19. kolejce Ekstraklasy. Do Arki Gdynia i Polonii Bytom traci już tylko trzy punkty. Przy golach dla podopiecznych Jurija Szatałowa nie miał szczęścia bramkarz Korony Zbigniew Małkowski.

 

Trener Jurij Szatałow lekko zaskoczył składem, bo nie było w nim Arkadiusza Radomskiego. Zmiana na Sławomira Szeligę była wymuszona. Radomski naciągnął mieśnie brzucha na treningu i Szatałow nie chciał ryzykować pogłębienia się drobnego kłopotu.

 

Biegania było w pierwszej połowie sporo, ale celnych strzałów o wiele mniej. Cracovia najbliżej gola była w 24 min. Prawą stroną pognał Visniakovs, wrzucił piłkę w pole karne, a tam Jovanović tak wybijał piłkę, że niemal posłał ją do własnej bramkę. Dosłownie w ostatniej chwili Małkowski wybijał ją spod poprzeczki. Korona zaczęła od mocnego akcentu. W 3 min Andradina z rzutu wolnego uderzał tak, że piłka prześlizgnęła się po poprzeczce. Potem goście byli już mniej groźni.

Cracovia prezentowała się lepiej, a we znaki rywalom dawał się szczególnie Klich. W 4 min minął obrońców i uderzał ba bramkę, ale niecelnie. W 5 min uderzeniem z rzutu wolnego zmusił Małkowskiego do piąstkowania. Za chwilę kotłowało się w polu karnym Korony, ale Dudzicowi ani Klichowi nie udało się oddać strzału. W 32 min bramkarz Korony ratował swój zespół po strzale Dudzica.

Drugą część spotkania bramkarz Korony zaczął jednak pechowo. W 50 min rzut wolny z 25 metrów wykonywał Klich. Piłka niespodziewanie skozłowała przed Małkowskim i ponad nim upadającym wpadła do siatki... Małkowski szybko się otrząsnął po tej wpadce i za minutę poradził sobie z uderzeniem Dudzica.

W 58 min na boisku pojawił się Andrzej Niedzielan i gra Korony nabrała rumieńców. W 61 min z rzutu wolnego strzelał Markiewicz, piłka odbiła się od muru, dobitkę Ediego złapał Kaczmarek. W 68 min bramkarz Cracovii odważnym wybiegiem pod nogi Niedzielana zapobiegł niebezpieczeństwu. Sporo szczęścia miał natomiast w 69 min, gdy po wrzutce w pole karne Korzym przedłużał lot piłki. Kaczmarek wyszedł do piłki, ale minął się z nią, na szczęście dla niego "główka" była mocno niecelna.

 

I po tej okresie przewagi Korony Cracovia skarciła ją drugą bramką. Klich rozegrał piłkę  krótko z  Visniakovsem, a ten uderzył mocno i precyzyjnie po ziemi, Małkowski tylko odprowadził piłkę wzrokiem. No i nie miał dalej szczęścia bramkarz Korony - w 82 min znów kozioł po strzale Ntibazonkizy całkiem go zaskoczył. Piłka mocno uderzona przez Burundyjczyka uciekła rękom golkipera i Cracovia prowadziła już 3-0.

Do końca już wynik nie uległ zmianie. Cracovia odniosła pewne zwycięstwo nad pozostającą w kryzysie Koroną. Pozycja trenera kielczan Marcina Sasala jest poważnie zagrożona.

st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty