Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa

Legia Warszawa - Arka Gdynia 3-0 (1-0)

1-0 Vrdoljak 40
2-0 Mezenga 81
3-0 Kiełbowicz 90

Sędziował Masaaki Toma (Japonia). Żółte kartki: Borysiuk, Manu, Skaba - Bruma, Budziński, Szmatiuk, Płotka. Czerwona kartka - Płotka (84, druga żółta).Widzów: 21 255
LEGIA: Skaba -  Rzeźniczak, Astiz, Komorowski, Kiełbowicz - Manu, Borysiuk, Vrdoljak, Radović - Iwański - Mezenga.
ARKA: Witkowski - Rozić, Płotka, Mawaye, Szmatiuk - Zawistowski, Bruma, Budziński, Noll - Labukas, Ivanovski.

 

Podopieczni Macieja Skorży rozpoczęli mecz z Arką z kilkoma zmianami w składzie. Najważniejsza z nich to obsada bramki. Po raz pierwszy w tym sezonie między słupkami stanął Wojciech Skaba, który w pierwszej połowie popisał się kilkoma udanymi interwencjami a w 20. minucie meczu wygrał nawet pojedynek sam na sam z Marcinem Budzińskim z Arki Gdynia.

Pierwsza połowa spotkania nie była ciekawym widowiskiem. Wszyscy, którzy spodziewali się, że podrażniona w Krakowie Legia od pierwszych minut spotkania rzuci się na rywala i po wbiciu kilku bramek udowodni, że porażka w Krakowie była tylko wypadkiem przy pracy bardzo się rozczarowali.

Podopieczni Macieja Skorży byli, co prawda częściej przy piłce, ale groźne akcje stwarzali głównie goście. Na szczęście błędy obrońców potrafił naprawić Wojciech Skaba, który w kilku sytuacjach zachował się fantastycznie. Legioniści pomimo słabszej gry objęli jednak prowadzenie w 40. minucie spotkania po rzucie karnym podyktowanym za faul zawodnika Marciano Bruma na Miroslavie Radoviciu. Decyzja wywołała kontrowersje, bo wcześniej to Radović ciągnął rywala za koszulkę, czego sędzia nie widział, więc kiedy coś gwizdnął w polu karnym, wydawało się, że właśnie faul Radovicia, tu jednak niespodziewanie obdarował Legię karnym. Wykorzystał go kapitan Legii Ivica Vrdoljak.

Od początku drugiej połowy legioniści zaczęli grać tlepiej. Napór stołecznej ekipy na bramkę Arki rósł z każdą minutą. Pressing legioniści stosowali już na połowie rywala i co chwila przedostawali się w pole karne Arki Gdynia. Były strzały z dystansu, prostopadłe zagrania i ataki po skrzydle. Cały czas brakowało jednak wykończenia dobrze zapowiadających się akcji.

W końcówce meczu Legia udokumentowała jednak swoją przewagę bramkami. Na dziesięć minut przed końcem meczu drugą bramkę zdobył Bruno Mezenga, który w meczu z Arką wystąpił od pierwszej minuty. Ogromny udział przy bramce napastnika Legii miał bramakrz gości, od którego odbiła się piłka po strzale Mezengi z bardzo ostrego kąta. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry na 3:0 z rzutu wolnego podwyższył niezawodny w tym sezonie Tomasz Kiełbowicz.

Legia wygrała ostatnie w tym roku spotkanie przed własną publicznością. Do końca rundy podopieczni Macieja Skorży swoje mecze rozgrywać będą już tylko na wyjazdach. W następnej kolejce legioniści zmierzą się w Bytomiu z Polonią, a w ostatniej rozrywanej jesienią kolejce w Krakowie z Cracovia.

ST/legia.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty