Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Niespodziewany finał słabych derbów: WISŁA RZĄDZI W KRAKOWIE!

Cracovia - Wisła Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Boukhari 90+4

Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Sasin - Boukhari, Kirm.
CRACOVIA: Cabaj - Janus, Polczak, Kosanović, Sasin - Szeliga, Suworow (58 Dudzic), Radomski, Suart (39 Pawlusiński) - Ntibazonkiza (69 Łuczak) - Ślusarski.
WISŁA: Pawełek - Cikos, Chavez, Bunoza, Paljić - Piotr Brożek (72 Boukhari), Sobolewski, Garguła (89 Żurawski) - Kirm, Paweł Brożek (77 Rios), Małecki.

Już się wydawało, że 182. derby Krakowa nie wyłonią zwycięzcy, gdy w czwartej z doliczonych minut  rezerwowy Wisły Boukhari dał jej wygraną na boisku Cracovii. Wisła odniosła szczęśliwie zwycięstwo, które jeszcze bardziej pogrąża Pasy. Słaby poziom meczu obrazuje aktualne problemy obu zespołów.

 

Dawno derby Krakowa nie były dla obu zespołów aż tak wielką batalią o twarz. Ani Cracovia, ani Wisła w tym sezonie nie spełniają oczekiwań kibiców, dlatego, choć walczą o różne cele, w derbach nie tylko z prestiżowych względów musiały grać o zwycięstwo. Cracovię po raz pierwszy prowadził nowy szkoleniowiec Jurij Szatałow, specjalista od spraw beznadziejnych. Robert Maaskant liczył, że Wisła nie ułatwi  mu debiutu. Długo wydawało się, że ten debiut zakończy się chociaż punktowym dorobkiem. Szczęście było jednak przy Wiśle.

 

W wyjściowym składzie "Białej Gwiazdy" znalazł się jednak Patryk Małecki, którego występ stał pod znakiem zapytania, na ławce rezerwowych był też chory ostatnio Maciej Żurawski. Cracovia grała bez Mateusza Klicha, Radosława Matusiaka, Łukasza Mierzejewskiego i Mariusza Sachy.

 

Agresywnie i walecznie - tak zaczęły derby oba zespoły. Pierwszy celny strzał oddała Wisła - w 11 min Piotr Brożek z rzutu wolnego posłał piłkę w ręce Marcina Cabaja. Pierwszym akcjom Cracovii brakowało dobrego, ostatniego podania, które stawiałoby czyhającego z przodu Ślusarskiego w dobrej sytuacji.

 

Nieciekawie zrobiło się w ekipie Wisły w 16 min. Po dośrodkowaniu Aleksandru Suworowa Mariusz Pawełek interweniował tak pechowo, że najpierw uderzył w słupek, a potem jeszcze nieszczęśliwie skręcił lewą nogę. Maaskant natychmiast wydał dyspozycję rezerwowemu bramkarzowi Filipowi Kurto, żeby się rozgrzewał. Pawełek, po paru minutach, jednak zdecydował się grać dalej i dotrwał do końca meczu.

 

Po obiecującym początku pomysłowość obu ekip jakby zmalała. Skupiły się na walce, przeszkadzaniu sobie w konstruowaniu akcji. Wreszcie w 29 min zamieszania pod bramką wiślaków narobiło dośrodkowanie z prawej strony Janusa, ale wyczyścił przedpole Chavez, wyprzedzając Ślusarskiego. W 31 min Cracovia jeszcze raz próbowała przedostać się przed bramkę rywali. Strzelał z 17 metrów Szeliga, ale bez efektu.

W 32 min świetnie natomiast interweniował Pawełek, gdy obrońcom urwał się Ntibazonkiza i wychodził sam na bramkarza Wisły. Na 30. metrze od własnej bramki Pawełek wybił piłkę pomocnikowi Cracovii, idealnie trafiając w nią wślizgiem prawą nogą.

 

W 37 min, po sprokurowanym przez Suarta rzucie rożnym, Wisła miała niezłą szansę. Po "główce" Chaveza, który wygrał przepychankę z Polczakiem w polu karnym, piłka o centymetry minęła lewy słupek.  Szatałow natychmiast zareagował na ten błąd Holendra. Zaraz zmienił go Pawlusiński. I od razu pomocnik Cracovii musiał zdać się w nie lada przebieżkę. Uciekł mu Małecki prawą stroną, strzelał, Cabaj  wybił piłkę.

 

Mecz wreszcie nabrał derbowych rumieńców. W 44 min błysnęli znakomitą akcją wiślacy. Lewą stroną gnał Kirm, środkiem boiska zaś Paweł Brożek, Słoweniec w tempo podał piłkę swojemu napastnikowi, ten strzelał, ale idealnie interweniował Cabaj. Wyciągnął ręce i nogi, w rękę trafiła go piłka i wyszła ponad bramkę. W doliczonym czasie pierwszej połowy Kirm znów przeegzaminował Cabaja. Po kolejnej akcji lewą stronę strzelał z dość ostrego kąta, bramkarz Cracovii wybił piłkę przed bramkę, wybijał ją daleko Sasin. Cracovia odgryzała się nieprzekonującymi strzałami z dystansu Ślusarskiego  i Pawlusińskiego.

 

- Musimy szybciej wracać pod bramkę. Z naszych akcji Wisła miała sytuacje - przyznawał w przerwie obrońca Pasów Paweł Sasin.

- W drugiej połowie będzie więcej miejsca, stworzymy sytuacje, mam nadzieję, że strzelimy bramki - liczył w przerwie Łukasz Garguła, który po raz pierwszy występował w derbach Krakowa. Na nadziejach się skończyło.

 

Od początku drugiej połowy piłkarze znów jednak nie rozpieszczali kibiców. Trwała derbowa walka. Okazję bramkową dla Cracovii stworzył w 53 min ... Chavez, faulując na 25. metrze Sasina. Pawlusiński z rzutu wolnego trafił tylko w mur. Za chwilę nieporozumienie obrońców Wisły w ich polu karnym postawiło przed szansą Ntibazonkizę, do którego trafiła źle wybijana piłka. Strzelając z 8. metrów trafił jednak w Pawełka. Reprezentant Burundi nie dotrwał do końca meczu. W 65 min po starciu z Paljiciem opuścił boisko z urazem stawu skokowego. Zastąpił go Wojciech Łuczak.

Oba zespoły wciąż raziły w drugiej połowie nieporadnością w ataku, nie stwarzały w ogóle zagrożenia pod bramkami, aż nadeszła czwarta z doliczonych minut. Akcja Kirma prawą stroną skończyła się dośrodkowaniem przed bramkę na 5. metr, był tam Boukhari, przyłożył nogę i dobił zasługującą na remis Cracovię.

Niespodziewany finał miał więc ten wyjątkowo słaby derbowy mecz.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty