Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 4-1 (3-0)

1-0 Robak 10
2-0 Robak 17
3-0 Panka 42
4-0 Grzelczak 55
4-1 Frankowski 76
Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółta kartka - Dudu (Widzew).
WIDZEW: Maciej Mielcarz - Souhazl Ben Radhia, Jarosław Bieniuk, Velibor Durić (80 Radowicz), Dudu Paraiba - Łukasz Broź, Mindaugas Panka, Bruno Pinheiro, Piotr Grzelczak (81 Lisowski) - Darvydas Sernas, Marcin Robak (90 Grzelak).
JAGIELLONIA: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan, Andrius Skerla, Tadas Kijanskas, Alexis Norambuena Ruz - Tomasz Kupisz (63 Esomba), Hermes Neves Soares, Rafał Grzyb, Jarosław Lato (46 Burkhardt) - Przemysław Trytko (35 Grosicki), Tomasz Frankowski.

W meczu 10. kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok przegrała w Łodzi z Widzewem 1-4. Już w pierwszej połowie gospodarze strzelili trzy gole. "Jaga" - lider tabeli - poszła w ślady drugiej Korony i trzeciej Lechii; tercet doznał sromotnych porażek i stracił w sumie 13 goli. Czy coś to oznacza?

Bohater meczu: Marcin Robak (Widzew)
Dwa gole Robaka na przestrzeni 7 minut spowodowały, iż Widzew mógł kontrolować wydarzenia na boisku w efekcie zdobywając cenne trzy punkty.

Tak padały bramki:
1-0 Robak
Dudu centrował z rzutu rożnego, Robak wykończył akcję strzałem głową.
2-0 Robak
Znów podanie Dudu i kolejny raz celne uderzenie głową snajpera Widzewa.
3-0 Panka
Sernas dośrodkował praktycznie z linii końcowej na głowę Panki, a ten szczupakiem umieścił futbolówkę w siatce.
4-0 Grzelczak
Trójkowa akcja Sernas - Robak - Grzelczak kończy się golem tego ostatniego.
4-1 Frankowski
Honorowa bramka padła po centrze Grosickiego, piłka przeleciała nad głową Mielcarza, a do pustej bramki wepchnął ją Frankowski.

gst/ASInfo