Guedes de Lima Cleber znów będzie grał dla Wisły Kraków. Brazylijczyk już złożył podpis pod kontraktem, który będzie obowiązywał od 1 stycznia przyszłego roku.

Po roku pobytu w Tereku Grozny do Wisły Kraków wrócił Brazylijczyk Cleber. Brazylijczyk podpisał kontrakt na rok. - To była moja inicjatywa żeby tu wrócić - przyznał obrońca.

Cleber od 1 stycznia znów będzie grał w Wiśle z numerem 25. - Liczymy że jego profesjonalizm będzie dla Wisły bardzo przydatny. Młodzi piłkarze mogą się od niego uczyć profesjonalnego stosunku do swojej pracy - tłumaczył decyzję klubu prezes Wisły, Marek Wilczek. - Rozmowy były krótkie, szybko znaleźliśmy porozumienie, to był jeden z najszybciej podpisywanych kontraktów.

- Rodzinne powody były podstawowym względem, dla którego wróciłem. Ponadto Wisła zawsze trzymała dla mnie drzwi otwarte. Mam nadzieję, że po zakończeniu kariery będę mógł odwdzięczyć się klubowi za to, co od niego otrzymałem - zadeklarował Cleber, który już wcześniej wspominał, że po skończeniu piłkarskiej kariery chętnie zostałby skautem, być może właśnie w Wiśle.

Cleber odszedł z Wisły w marcu tego roku. Wisła sprzedała go do Tereka za około 400 tysięcy euro. Wówczas sam piłkarz palił się do wyjazdu, w Rosji oferowano mu o 200 tysięcy euro wyższy kontrakt. Jednak rodzinę zostawił w Polsce, szybko okazało się, że Rosja nie jest dla niego wymarzonym miejscem na ostatnie lata piłkarskiej kariery. - Jest mało rzeczy, które uważam w życiu za błąd. Gdy pierwszy raz zdecydowałem się grać w Polsce nie wiedziałem wiele o tym kraju, oprócz tego, że jest tu zimno. Okazało się, że Polska to był strzał w dziesiątkę. Pobyt w Rosji miał swoje dobre i złe strony, dla mnie to była lekcja życia - mówił Brazylijczyk.

Cleber w Rosji rozegrał 16 z 30 spotkań ligowych. - Czuję się w tak dobrej formie, jak zawsze - przekonywał. W Rosji grał nie tylko na pozycji środkowego obrońcy, również w pomocy. Zdarzało mu się nawet zagrać na pozycji rozgrywającego. - Wcześniej zawsze byłem środkowym obrońcą. W Rosji się dużo improwizuje, więc grałem na różnych pozycjach - wyjaśnia.

Cleber bynajmniej nie spodziewa się, że będzie miał "od ręki" miejsce w pierwszej jedenastce. - Zaczynam od zera, w drużynie jest silna rywalizacja - Głowacki, Jop, Marcelo. Marcelo i Głowacki to filary Wisły. Trzeba zapomnieć, co do tej pory dokonałem w tym klubie, wracam i zaczynam od początku.

35-letni Cleber wieszczy rodakowi Marcelo karierę w zachodnich klubach. - Przed Marcelo widzę świetlaną przyszłość. Ma wszystko, by zrobić karierę w Niemczech, czy w Anglii. Jest w pozytywnym znaczeniu agresywny, ja też byłem taki agresywny, tu widzę to podobieństwo do mnie z czasów młodości - uśmiechał się obrońca.