Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > Ekstraklasa
Wisła oburzona słowami Piechniczka2011-02-28 23:35:00

W wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" wiceprezes PZPN i b. trener polskiej reprezentacji Antoni Piechniczek stwierdził, że postara się na zjeździe PZPN postawić wniosek o wprowadzenie limitu obcokrajowców w polskiej lidze; nieprzychylnie przy tym wypowiedział się o polityce kadrowej prowadzonej przez Wisłę, zarzucając jej dyskryminację polskich piłkarzy.


Na krytykę odpowiedział prezes Bogdan Basałaj:
- Robimy wszystko, aby podnieść poziom ligi, szukając zawodników o potencjale na mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów. Nasz skład został zbudowany w takiej koncepcji z kilku powodów, a między innymi w wyniku decyzji samych polskich piłkarzy, którzy wybierali zagraniczne oferty lub żądali zbyt dużych pieniędzy.

Basałaj uznał wersję zdarzeń przedstawioną przez byłego selekcjonera za pomówienie i nie wykluczył podjęcia kroków prawnych.

rb

Wypowiedzi Antoniego Piechniczka z "Gazety Wyborczej", dotyczące Wisły:


- Ja pamiętam czasy, gdy Wisła taśmowo zdobywała mistrzostwa Polski juniorów i wychowywała takich graczy jak: Musiał, Szymanowski, Kmiecik, Kusto, którzy wywalczyli trzecie miejsce na MŚ. Wtedy po triumfie w juniorach zdobywała tytuł wśród seniorów. Co stoi na przeszkodzie, by teraz było tak samo? Jak to możliwe, że drużyna z tak wspaniałego miasta ma kadrę składającą się w ponad połowie z obcokrajowców?

- Bogusław Cupiał włożył ponoć w Wisłę ponad 100 mln złotych i chce, by pieniądze jak najszybciej się zwróciły. Ja mu się nawet nie dziwię, ale to, o czym mówię, jest także pochodną tego, że po transformacji ustrojowej do piłki przyszli ludzie przypadkowi. Ten sam problem mają Anglicy, którzy amerykańskich właścicieli klubów przepędziliby z Premier League kijem baseballowym.

- Problem w tym, że Cupiał otacza się ludźmi, którym świetnie płaci i których jedynym marzeniem życiowym było znalezienie się w jego ekipie. Rozlicza ich z rezultatów, więc ci idą po linii najmniejszego oporu i stąd bierze się zaciąg holenderski, hiszpański i Bóg wie jeszcze jaki. Gdyby trafił na inteligentnego i młodego trenera polskiego, to on powiedziałby tak: szanowny panie Cupiał, daję panu gwarancję, że ze mną wyniki osiągnie pan nie gorsze niż do tej pory, a zaoszczędzi pan dużo pieniędzy, bo nie siedzę w kieszeni jakiegoś agenta i nie będę się decydował na kosztowne transfery, tylko poszukam piłkarzy, którzy kochają piłkę, chcą się rozwijać i będą się cieszyć z gry w Wiśle.

- Holendrzy i Bułgarzy, którzy przyjechali do Wisły, traktują Polskę jak Trzeci Świat. Obym się mylił, ale może nie będą zostawiać w ekstraklasie tyle zdrowia, ile zostawialiby, grając w Niemczech czy Hiszpanii. Oni zdają sobie sprawę, że wszystko, co najlepsze, już za nimi.

Stanowisko Wisły

Stanowisko klubu dotyczące wywiadu wiceprezesa PZPN, Antoniego Piechniczka, jaki ukazał się w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Wyborczej".

Robert Maaskant, trener Wisły Kraków:
- Po pierwsze mam szacunek do tego, co osiągnął w przeszłości, dawno temu. Ale to co usłyszałem dzisiaj o tym, co powiedział o naszym klubie uważam za duży skandal. Nie powiedział tego jako człowiek z ulicy, który wypił trochę za dużo wódki, ale jako wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Myślę, że trzeba być ostrożnym w tym, co się mówi, jeśli się nie wie, jak pracuje się w naszym klubie, jak przeprowadza się transfery. Staramy się podnieść poziom polskiej piłki poprzez wprowadzenie zagranicznych rozwiązań, tak jak to się robi w Niemczech czy Anglii. Zawsze szukamy jakości w Polsce, ale trudno pozyskać polskich piłkarzy. Ci wolą wyjechać za granicę albo chcą za dużo pieniędzy. Świat piłki nożnej zmienił się przez ostatnie 30 lat. Polscy piłkarze wybierają grę poza granicami kraju, dla większych pieniędzy i prestiżu, co jest logiczne. W Wiśle staramy się sprowadzić zawodników, którzy mają potencjał do gry w Lidze Mistrzów. To jest nasz główny cel, po zdobyciu mistrzostwa Polski. Jestem bardzo rozczarowany tym, co powiedział w wywiadzie. Jestem też zły z powodu personalnych uwag, skierowanych do mnie. Zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych. W mojej opinii zaatakował nieodpowiedni klub i nieodpowiednie osoby. Myślę, że swoją energię powinien skierować ku ulepszeniu polskiej piłki, tak jak my to robimy.

Bogdan Basałaj, prezes Wisły Kraków:
- Klub jest oburzony wypowiedzą osoby, która jest w randze wiceprezesa PZPN. To są nieprawdziwe informacje, pomówienia. Wisła nie zamierza więcej polemizować na łamach prasy na temat tego, co ten pan powiedział. Jesteśmy po konsultacji z naszymi prawnikami i wiemy, jakie kroki podejmą Robert Maaskant i Stan Valckx, i jakie kroki może podjąć klub. Na pewno będziemy starali się podjąć kroki prawne i dyscyplinarne w Ekstraklasie, w Komisji Ligi, i w Polskim Związku Piłki Nożnej. Zapewniam, że wykorzystamy wszelkie możliwości, żeby zapobiec w przyszłości podobnym oszczerstwom. Co dziwne, atak personalny skierowany jest, oprócz trenera i dyrektora sportowego, na właściciela klubu. Wieloletnie zaangażowanie naszego właściciela, który od 12 lat inwestował olbrzymie pieniądze dla satysfakcji Krakowa, Małopolski i całej Polski, przyniosło nieraz olbrzymią radość. Sugerowanie teraz w wywiadzie pewnych zachowań ludzi w klubie uważam za duży skandal. A już słowa o przepędzaniu kijem baseballowym właścicieli kilku klubów angielskich pozostawiam bez komentarza. Nie chciałbym już więcej się wypowiadać na ten temat. Klub podejmie odpowiednie środki prawne zagwarantowane przez PZPN i Ekstraklasę.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
www.wisla.krakow.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty